G-Man

Strona działa w trybie archiwalnym. Jest tylko do odczytu!

  1. REDIRECT Szablon:Glosowanie-art
  1. PATRZ Szablon:Postać HL

G-Man - Zawsze ubrany w garnitur z krawatem i aktówką w ręku, po raz pierwszy widziany w Half-Life. Znany z dziwnego zachowania i zdolności wykraczających poza możliwości zwykłego człowieka, jego tożsamość i motywy działania pozostają prawie całkowicie owiane tajemnicą. Odgrywa rolę nadzorcy i pracodawcy, obserwując gracza podczas jego wędrówki oraz wywierając wpływ na pewne kluczowe wydarzenia mające miejsce w sadze Half-Life. We wszystkich częściach serii jak i dodatkach głosu użyczył mu amerykański aktor Michael Shapiro.


Spis treści

Charakterystyka

Fizycznie, G-Man wygląda na mężczyznę w średnim wieku o typowo kaukaskich rysach twarzy, szczupłej i wysokiej budowie ciała, bladym kolorze skóry, ciemnobrązowych, przystrzyżonych w wojskowym stylu włosach i niebieskozielonych oczach. Ubrany w szaroniebieski garnitur, zawsze nosi przy sobie aktówkę, która w Half-Life oznaczona była logiem Black Mesa. G-Man wyraża się powoli, lekko zachrypniętym głosem, lecz w sposób bardzo władczy, uwydatniając pewne kluczowe słowa, co sprawia, że jego ton jest bardzo ponury. Czasem kładzie niezwykły nacisk na niektóre sylaby, akcentując niewłaściwą część słowa, robiąc niepotrzebne pauzy, a także niezręcznie zmieniając natężenie głosu, niejednokrotnie w środku wymawianego słowa. Typowe dla G-Mana jest przeciąganie spółgłoski "s" ("Limitless potential"). Ten dziwny sposób mówienia, wraz z jego tajemniczym pojawianiem się przypomina zachowanie tzw. ludzi w czerni.

G-Man emanuje spokojem, wielokrotnie zachowując się tak, jakby nie interesowało go to, co dzieje się wokół. Szczególnie widoczne jest to w zniszczonym kompleksie Black Mesa - podczas gdy inni ludzie panikują i uciekają, G-Man spokojnie poprawia swój krawat lub strzepuje coś ze marynarki. Jest postacią regularnie spotykaną przez cały czas trwania gry Half-Life, jednakże gracz rzadko może ujrzeć G-Mana dłużej niż przez chwilę, zanim odejdzie on poza zasięg jego wzroku lub w tajemniczy sposób zniknie. G-Man potrafi posługiwać się szerokim asortymentem maszyn i technologii, począwszy od telefonu komórkowego po głowice jądrowe czy teleportery.

G-Man prawie na pewno nie jest jego prawdziwym imieniem. Do czasu, gdy mają miejsce wydarzenia przedstawione w Half-Life 2: Episode Two (w którym Eli Vance nazywa go "naszym wspólnym przyjacielem"), jego istnienie nie zostało potwierdzone przez którąkolwiek z postaci występujących w sadze Half-Life, choć niektóre z nich miały z nim bezpośredni kontakt. G-Man jest po prostu nazwą modelu postaci w Half-Life i Half-Life 2 (prawdopodobnie jest to odniesienie do amerykańskiego slangowego określenia, które oznacza agenta rządu Stanów Zjednoczonych (ang. United States Government)), nazywany jest tak również w dokumentach prezentujących pracowników Valve Software. Na określenie tej postaci używana jest także nazwa "Gman", widoczna na liście aktorów podkładających głos w napisach końcowych Half-Life 2. Ponadto w instrukcji dołączonej do Half-Life: Opposing Force Adrian Shephard również używa określenia "G-Man". Wielu graczy preferuje właśnie nick "G-Man" lub "Government man", ponieważ jego rzeczywiste imię jest w dalszym ciągu nieznane. Przed wydaniem Half-Life 2 wielu graczy przypuszczało, że G-Man był administratorem Black Mesa, ale sequel gry wyjaśnił, że administratorem kompleksu był dr Wallace Breen.

G-Man jest wielokrotnie widziany, gdy rozmawia z różnymi osobami, a pomimo tego wydaje się, że tylko gracz zdaje sobie sprawę z jego istnienia. Jednakże w kulminacyjnej scenie Half-Life 2, dr. Breen powiedział Gordonowi, że swoją postawą "udowodnił tym, którzy nim sterują, że mogą na nim w pełni polegać" oraz zapytał Gordona, czy jego "kontrakt został zawarty z tym, który oferował najwięcej". Te słowa, a także zachowanie Breena wskazują jednoznacznie, że był on świadom zaangażowania siły wyższej w działania Freemana. W dodatku Vortigaunty kilkukrotnie jawnie przeciwstawiają się woli G-Mana np. uwalniając Gordona spod jego kontroli we wprowadzeniu do Episode One. Sugeruje to, że Vortigaunty są świadome celów i tajemniczej natury G-Mana, a być może także jego domniemanej zdrady.

W grach z serii Half-Life, a w szczególności w Opposing Force zauważyć można, że G-Man postępuje według jakiegoś planu, co może częściowo wyjaśniać, dlaczego próbował zatrzymać Shepharda w ośrodku lub dlaczego reaktywował rozbrojoną uprzednio przez niego głowicę jądrową, jak również pośrednio uniemożliwił mu zatrzymanie Gordona Freemana. To pokazuje, że G-Man pożąda czy też potrzebuje pewnych ludzi, których postępowanie w całym ciągu wydarzeń sagi Half-Life uważnie śledził. Czerpie on także niezwykłą przyjemność z obserwowania ludzkiego zachowania, którzy znajdują się po przymusem z jednej strony mówiąc Shephardowi, że podziwia jego umiejętność przetrwania (co może wyjaśniać, dlaczego ocalił go od śmierci w toksycznych ściekach), by innym razem zostawiać go na pastwę "obcych", zamykając mu drogę ucieczki z kompleksu.


Zawartość teczki

Przed wydaniem Half-Life 2: Episode One, G-Man zawsze widziany był z aktówką w ręku, co sprowokowało fanów do debaty na temat jej zawartości. W pierwszej części Half-Life, używając kodu "noclip" lub za pomocą programu do podglądu modeli, możliwe było zajrzenie do wnętrza teczki. Jednakże często podkreśla się, że skoro zawartość teczki może być ujrzana jedynie za pomocą kodów lub programów edytujących, gracz miał tego nigdy nie zobaczyć, więc jej zawartość może stanowić nic więcej niż tzw. Easter Egg. Należy zauważyć, że taka zawartość teczki występuje jedynie w Half-Life, podczas gdy w Half-Life 2 jest ona pusta.

Zawartość aktówki: 3 ołówki 2 zabazgrane kartki papieru pistolet w kaburze dowód tożsamości przenośny komputer

W Half-Life: Opposing Force przez chwilę można zobaczyć G-Mana rozmawiającego przez telefon komórkowy.


Występowanie w grze

Half-Life

Gman w Half-Life i Half-Life2

Po raz pierwszy, gracz mógł zobaczyć G-Mana w wagonie kolejki kompleksu Black Mesa - we wprowadzeniu do gry - gdy jedzie w przeciwną stronę niż Gordon, jednak w tajemniczy sposób dociera do Sektora C przed Freemanem. Przed rozpoczęciem eksperymentu można go zobaczyć, gdy kłóci się z jednym z naukowców w zamkniętym pomieszczeniu w Sektorze C. Po katastrofalnym w skutkach rezonansie kaskadowym - gdy rozpoczyna się właściwa gra - G-Man jest kilkukrotnie widziany, gdy obserwuje poczynania gracza z nieosiągalnego dla niego w tym momencie miejsca. W kilku sytuacjach gracz zjawia się pomieszczeniach lub miejscach, w których G-Man był wcześniej widziany, choć dostęp do nich był zablokowany lub roiło się w nich od potworów, a personel ośrodka nawet nie zauważył jego obecności.

Po tym jak Gordon pokonał Nihilantha, władcę Xen i głównego bossa w Half-Life, G-Man w niewytłumaczalny sposób przenosi Gordona w miejsce znajdujące się jakby poza czasem i rzeczywistością, pojawiając się obok Freemana i pokazując pozbawionemu broni Gordonowi rozmaite krainy Xen. Zmieniający się ciągle krajobraz przeistacza sie w końcu w wagonik kolejki (taki sam, jakim Freeman jechał na początku gry), przemieszczający się w przestrzeni z niewiarygodną prędkością. G-Man mówi Gordonowi, że przez cały czas uważnie go obserwował i podziwia go za jego dokonania w świecie Xen, który w wyniku ataku oddziałów HECU jest teraz pod kontrolą jego "pracodawców". G-Man powiadamia Freemana, że polecił jego usługi swoim "pracodawcom" i oferuje mu pracę. Formuła gry przewiduje, że Gordon przyjmie ofertę, gdyż gracz zostaje postawiony przed tzw. wyborem Hobsona; odrzucenie propozycji skutkuje rzuceniem bezbronnego Freemana na pastwę wrogich stworów, a w tle ciemniejącego ekranu słychać końcowe słowa G-Mana: "Bez żalu, panie Freeman". Jednakże w Half-Life 2, G-Man mówi o "iluzji wolnego wyboru", ponieważ, gdyby Gordon odrzucił ofertę, zginąłby wśród hordy rozwścieczonych potworów, a zatem niemożliwe byłoby wydanie drugiej części gry.

Na oficjalnej stronie Half-Life 2: Episode One napisane jest: "W Half-Life, G-Man oszukał cię".


Opposing Force

W dodatku Opposing Force, G-Man w większym stopniu bierze czynny udział w wydarzeniach, na przemian przeszkadzając i pomagając Adrianowi Shephardowi, jak również obserwując jego poczynania.

Podczas treningu w bazie wojskowej, można zauważyć G-Mana rozmawiającego z jednym z oficerów, gdy przypadkowo spogląda na gracza. Chwilę później dowiadujemy się, że szkolenie Shepharda zostało w tajemniczy sposób przyśpieszone, co może oznaczać, że G-man z nieznanych powodów interesował się nim, jeszcze przed wydarzeniami mającymi miejsce w Black Mesa.

W rozdziale "Welcome to Black Mesa", Shephard zostaje uwięziony w niewielkim przejściu, do którego wlewa się radioaktywna substancja. G-Man otwiera jednak zamknięte wcześniej drzwi, umożliwiając Shephardowi ucieczkę i ratując mu w ten sposób życie. Jednakże już w następnym poziomie, gdy Shephard próbuje ewakuować się z ośrodka wraz z grupą pozostałych żołnierzy, G-Man zamyka drzwi hangaru, zmuszając go do pozostania w Black Mesa. Później, G-Man widziany jest, gdy reaktywuje rozbrojony chwilę wcześniej przez Shepharda ładunek jądrowy, który ma zniszczyć kompleks Black Mesa.

Po pokonaniu przez Shepharda Gene Worma pod koniec Half-Life: Opposing Force, G-Man pojawia sie ponownie. Tym razem stoi naprzeciw Shepharda we wnętrzu jednego ze śmigłowców, należących do HECU. Powiadamia go, że wbrew pierwotnej woli jego "pracodawców", zostanie on oszczędzony, a także w pewnym sensie zatrzymany, aby "nie mógł wyrządzić żadnych możliwych szkód", jak również, że "nie stanie się mu żadna krzywda". G-Man stwierdza, że jest pod wrażeniem zdolności Shepharda do "dostosowania się do nowych warunków i przetrwania pomimo wszelkich przeciwieństw" w kompleksie oraz wspomina, że te cechy przypominają mu jego samego. Gdy G-Man kończy swój monolog, śmigłowiec oddala się od ośrodka Black Mesa, na krótko przed błyskiem eksplozji jądrowej, która niszczy kompleks. Wkrótce potem, maszyna przenosi się w bezkresne obszary Xen, co przypomina zakończenie Half-Life. G-Man opuszcza Shepharda przez teleport znajdujący się w miejscu kokpitu pilotów, a ekran czernieje, ukazując końcowe napisy.


Blue Shift i Decay

Zarówno w Half-Life: Blue Shift, jak i Half-Life: Decay główni bohaterowie obu dodatków, Barney Calhoun oraz dr Gina Cross i dr Colette Green widzą G-Mana tylko raz, w początkowej fazie gry, jednak on nie wydaje się ich zauważać.


Half-Life 2

Half-Life 2 rozpoczyna się w około piętnaście lat po wydarzeniach znanych z pierwszej części gry, sekwencją przeplatających się ze sobą obrazów m.in komory testowej w Black Mesa czy wewnętrznej strefy Cytadeli z twarzą G-Mana, witającego Gordona w realnym świecie po długim okresie "hibernacji". W swej mowie, G-Man daje do zrozumienia, że Gordon został wprowadzony w ten stan dla jego własnego bezpieczeństwa, a teraz pojawiła się sposobność, aby pozwolić Freemanowi zainicjować kampanię przeciwko siłom Kombinatu na Ziemi.

G-Man zwraca się do Gordona per "Panie Freeman" (ang. Mr Freeman") przez cały czas trwania wprowadzenia do gry, rezygnując z właściwego mu tytułu Ph.D. Jednakże, w końcowej sekwencji zwraca się do Gordona per "Doktorze Freeman".

G-Man, choć zawsze przez krótką chwilę, jest dostrzegalny w wielu różnych miejscach, pojawiając się nawet w etapach gry, w których Gordon porusza się za pomocą np. poduszkowca czy łazika. Jednakże, zawsze widziany jest z dalekiej odległości lub w kamerach przemysłowych, aż do finałowego momentu gry. Po mozolnej walce na szczycie wieżowca Cytadeli, Gordon przyczynia do krytycznego uszkodzenia reaktora ciemnej energii, co doprowadza do eksplozji, w której powinien ponieść śmierć - jednak G-Man zatrzymuje czas i przenosi w nieznane miejsce Freemana, aby oczekiwał na dalsze "oferty zatrudnienia". Gra kończy się podróżą przez ten sam bezkres, który kończył pierwszą część Half-Life i odejściem G-Mana przez jakiś rodzaj portalu przypominającego drzwi.

W tym momencie G-Man dał do zrozumienia, że ponownie umieszcza Freemana w stanie "hibernacji", podczas gdy on będzie rozważał kolejne "propozycje" dla Gordona, nie wspominając tym razem o swych "pracodawcach", jak to uczynił w Half-Life. Tym niemniej, w Episode One, G-Man traci kontrolę nad Gordonem, który zostaje oswobodzony przez Vortigaunty, co chwilowo krzyżuje jego plany.

Przed finałowym starciem, doktor Breen pyta Gordona, "Zawarłeś kontrakt z tym, który zaoferował najwięcej?". Jest to odniesienie do "kontraktu", zawartego przez Gordona z G-Manem.

Half-Life 2: Episode One

W Half-Life 2: Episode One G-Man widziany jest tylko raz, na początku gry, w miejscu w którym kończy się historia Half-Life 2. Odchodzi w czarną przestrzeń, zostawiając Gordona w stanie "hibernacji", gdy nagle po swojej lewej stronie zauważa fioletowy błysk pojawiających Vortigauntów. Początkowo wydaje się być nieco rozbawiony tym widokiem, lecz po chwili zauważa kolejne po prawej stronie, a uśmiech znika z jego twarzy. Gdy pojawia się coraz więcej Vortigauntów, G-Man zaczyna być poddenerwowany. W chwili, gdy spogląda na gracza, zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje. Irytacja przechodzi w gniew, gdy dwa kolejne Vortigaunty łapią Gordona za ręce, rozpoczynając teleportację. Poprawiając swój krawat gwałtowniej niż zwykle, G-Man w odpowiedzi na dźwięki wydawane przez Vortigaunty mówi: "Jeszcze zobaczymy... co z tego wyniknie!". Chwilę później Gordon zostaje przeniesiony z miejsca wybuchu na zewnątrz Cytadeli, gdzie zostaje odnaleziony przez Doga pod gruzem.

To wydarzenie świadczy o tym, że Vortigaunty mogą ingerować w "świat" G-Mana, prawdopodobnie za pomocą "Vortessence".


Half-Life 2: Episode Two

W Episode Two, G-Man po raz pierwszy daje się zobaczyć Gordonowi, gdy Vortigaunty są zajęte uzdrawianiem Alyx Vance. Stwierdza, że nie mógł skontaktować się z Gordonem, dopóki jego uwagę zaprzątały Vortigaunty. W surrealistycznej, podobnej do snu scenie G-Man wyjaśnia, że był jedynym, który "wyrwał" Alyx Vance z Black Mesa East, pomimo sprzeciwu "pesymistów", którzy uważali, że była "praktycznie bezużyteczna" (G-Man nie ujawnia owych "pesymistów", ale obraz za nim przez krótką chwilę ukazuje twarz dr Breena). Następnie instruuje Freemana, aby eskortował Alyx do bazy White Forest. Uznając to za spłatę długu, który Gordon jest mu winien za zabezpieczenie jego przeżycia, stwierdzając przy tym, że żałuje, że nie mógł zrobić więcej niż po prostu kontrolować poczynania Gordona, ale zgodził się "przestrzegać pewnych ograniczeń". Szepce też do ucha Alyx, aby powiedziała ojcu, żeby "przygotował się na nieprzewidziane konsekwencje", gdy ta go zauważa. Jak się później okazuje, G-Man "hipnotyzuje" ją, wydając jej polecenia, udowadniając przy tym, że jego możliwości są dużo większe niż myślano. Wydaje się być wtedy mniej sztywny i nieustępliwy, a bardziej ludzki.

Gdy Alyx i Gordon w końcu docierają do White Forest, główny ekran w pokoju kontrolnym rozbłyska jasnym światłem, ukazując postać G-Mana namawiającego Alyx do przekazania jej ojcu wiadomości od niego, swoim charakterystycznym i monotonnym głosem. Da się zauważyć, że Eli jest bardzo zaniepokojony tymi słowami, aż do momentu, gdy całkowicie się załamuje. Po wyproszeniu Alyx z pokoju, Eli ujawnia Gordonowi, że jest świadomy istnienia ich "wspólnego przyjaciela". Wyjaśnia, że to G-Man dostarczył próbkę z Xen, która stała się przyczyną incydentu w Black Mesa, a także, że tuż przed kaskadą rezonansową szepnął mu do ucha, aby "przygotował się na przewidziane okoliczności". Zaczyna również wyrażać nadzieję, że on i Gordon będą w stanie podjąć jakieś nieznane działania, lecz przeszkadza mu powrót Alyx. Wkrótce potem Eli zwierza się Gordonowi, że uważa wiadomość od ich "wspólnego przyjaciela" za ostrzeżenie przed tym co kryje Borealis. Stwierdza, że statek ten powinien zostać zniszczony, albo powtórzą się wydarzenia z Black Mesa.