Edytujesz „Concerned”

Strona działa w trybie archiwalnym. Jest tylko do odczytu!

Uwaga! Baza danych została zablokowana do celów administracyjnych. W tej chwili nie można zapisać nowej wersji strony. Zapisz jej treść do pliku, używając wytnij i wklej, aby zachować na później.

Administrator, który zablokował bazę, podał następujące wyjaśnienie: Strona działa w trybie archiwalnym!

Edycja może zostać wycofana. Porównaj ukazane poniżej różnice między wersjami, a następnie zapisz zmiany.
Aktualna wersja Twój tekst
Linia 36: Linia 36:
  
  
Bohater przychodzi do przełożonego, Hendersona, pytając, czemu wszyscy jego współpracownicy dostali promocję do [[Kombinat]]u poza nim. Henderson wyjaśnia, że to nie były promocje, a skomplikowane zabiegi chirurgiczne i tłumaczy ich przebieg. Gordon, zaciekawiony tą informacją, pyta, czy plan ubezpieczeń zdrowotnych obejmuje tę operację. W odpowiedzi słyszy, że wysokość tego odszkodowania wynosi 10 dolarów. Frohman zafascynowany, pyta, kiedy jego czeka operacja - jak się jednak dowiaduje, nie została ona dla niego zaplanowana, i mogą ją odbyć dopiero w przyszłym kwartale. Oburzony Gordon podaje przykład niejakiego Chada, który pracował w Cytadeli krócej od niego, a przeprowadzono już na nim operację. Henderson mówi jednak, że Chad to naprawdę energiczny i przedsiębiorczy pracownik, co Gordon wykorzystuje twierdząc, że też taki jest. Przełożony pyta go w odpowiedzi, czy ten przyniósł mu kawę, po którą został wcześniej wysłany, a której nie ma. Zbyty w ten sposób Frohman wraca do swojego biurka, postanawiając na własną rękę dostać się do Nova Prospekt i samemu załatwić kwestię swojej operacji. Zaraz po tym jak ukończy partyjkę Pasjansa na komputerze.
+
Bohater przychodzi do przełożonego, Hendersona, pytając, czemu wszyscy jego współpracownicy dostali promocję do [[Kombinat]]u poza nim. Henderson wyjaśnia, że to nie były promocje, a skomplikowane zabiegi chirurgiczne i tłumaczy ich przebieg. Gordon, zaciekawiony tą informacją, pyta, czy plan ubezpieczeń zdrowotnych obejmuje tę operację. W odpowiedzi słyszy, że wysokość tego odszkodowania wynosi 10 dolarów. Frohman zafascynowany, pyta, kiedy jego czeka operacja - jak się jednak dowiaduje, nie została ona dla niego zaplanowana, i mogą ją odbyć dopiero w przyszłym kwartale. Oburzony Gordon podaje przykład niejakiego Chada, który pracował w Cytadeli krócej od niego, a przeprowadzono już na nim operację. Henderson mówi jednak, że Chad to naprawdę energiczny i przedsiębiorczy pracownik, co Gordon wykorzystuje twierdząc, że też taki jest. Przełożony pyta go w odpowiedzi, czy ten przyniósł mu kawę, po którą został wcześniej wysłany, a której nie ma. Zbyty w ten sposób Frohman wraca do swojego biurka, postanawiając na własną rękę dostać się do Nova Prospekt i samemu załatwić kwestię swojej operacji. Zaraz po tym jak ukończy grę we Freecell.
  
 
[[Grafika:Concerned07.jpg|thumb|800px|center|Wiadomość do przekazania.]]
 
[[Grafika:Concerned07.jpg|thumb|800px|center|Wiadomość do przekazania.]]
 
===Rozdział 2===
 
===Rozdział 2===
Gordon odbiera połączenie w Cytadeli od [[Advisor]]a, zamiast nieobecnego doktora Breena. Dostaje on wiadomość do przekazania i by się upewnić, że wszystko dobrze zapisał, powtarza ją na głos w celu sprawdzenia - wynika z niej, iż Breen ma utrzymać dominację na Ziemi, powiększyć zakres prac górniczych w celu wydobycia reszty zasobów naturalnych, zmienić skład atmosfery, by sprzyjała procesowi pełnej kolonizacji Kombinatu, kontynuować medyczne zabiegi na ludziach zmieniające ich w niewolników i hybrydowych żołnierzy, karmić pozostałych przy życiu ludzi narządami zmarłych, zniszczyć wszelki opór bez litości i zabić wszystkich, którzy się buntują. Po potwierdzeniu, najwyraźniej niczym niezmartwiony Gordon pyta o dobrą porę na oddzwonienie.  
+
Gordon odbiera połączenie w Cytadeli od [[Advisor]]a, zamiast nieobecnego doktora Breena. Dostaje on wiadomość do przekazania i by się upewnić, że wszystko dobrze zapisał, powtarza ją na głos w celu sprawdzenia - wynika z niej, iż Breen ma utrzymać dominację na Ziemi, powiększyć zkares prac górniczych w celu wydobycia reszty zasobów naturalnych, zmienić skład atmosfery, by sprzyjała procesowi pełnej kolonizacji Kombinatu, kontynuować medyczne zabiegi na ludziach zmieniające ich w niewolników i hybrydowych żołnierzy, karmić pozostałych przy życiu ludzi narządami zmarłych, zniszczyć wszelki opór bez litości i zabić wszystkich, którzy się buntują. Po potwierdzeniu, najwyraźniej niczym niezmartwiony Gordon pyta o dobrą porę na oddzwonienie.  
  
  
Linia 90: Linia 90:
 
[[Grafika:Concerned17.jpg|thumb|800px|center|Interes życia.]]
 
[[Grafika:Concerned17.jpg|thumb|800px|center|Interes życia.]]
 
===Rozdział 4===
 
===Rozdział 4===
Po bliżej nieokreślonym czasie od śmierci Sandy, bohater znajduje wodolot. Nie wybiera się nim jednak w dalszą drogę, gdyż anonimowa kobieta ([[Arlene]] się nie przedstawiła) poleca mu zwykłą łódź, tłumacząc, że wodolot jest używany, hałaśliwy, bez gwarancji i jednomiejscowy. W zamian za to, zaoferowana łódź jest nowością, w dodatku z z otwartym zadaszeniem. Chwilę po wypłynięciu, Frohman odkrywa, że łopata, która (bo na wiosło to nie wygląda) miała być cudownym napędem o wyjątkowo skomplikowanej i fachowej nazwie, okazuje się wyjątkowo ciężka.
+
Po bliżej nieokreślonym czasie od śmierci Sandy, bohater znajduje wodolot. Nie wybiera się nią jednak w dalszą drogę, gdyż anonimowa kobieta poleca mu zwykłą łódź, tłumacząc, że wodolot jest używany, hałaśliwy, bez gwarancji i jednomiejscowy. W zamian za to, zaoferowana łódź jest nowością, w dodatku z z otwartym zadaszeniem. Chwilę po wypłynięciu, Frohman odkrywa, że łopata, która (bo na wiosło to nie wygląda) miała być cudownym napędem o wyjątkowo skomplikowanej i fachowej nazwie, okazuje się się wyjątkowo ciężka.
[[Grafika:Concerned16.jpg|thumb|[[Arlene]] i wzorowo opanowany marketing]]
+
[[Grafika:Concerned16.jpg|thumb|Wzorowo opanowany marketing]]
  
  
Linia 104: Linia 104:
  
  
Gordon opuszcza swoją łódką stację siódmą nim ta zostaje zaatakowana. Leżąc na plecach, przygląda się chmurom, które przypominają mu kucyki, ser, pieska czy też dwa latające [[Synth]]y, przewożące uzbrojone kapsuły podróżne. Jeden z [[Synth]]ów (lub też pasażer) uważa, że coś w rzece pod nimi przypomina człowieka w łódce. Drugi go natomiast wyśmiewa słowami ''Ty i ta twoja wyobraźnia''. Frohman pisze kolejny list do Breena, w którym opowiada, jak udało mu się pokonać jedną z pułapek na swojej drodze. Otóż bohater musiał dostać się za ścianę wraz ze swoją łodzią, a rampa, która mogła mu w tym pomóc, była zbyt nisko zanurzona w wodzie. Wtedy Gordon zauważył, że wkoło jest pełno plastikowych beczek i zrozumiał, że beczki stanowią rozwiązanie jego problemu. Zamiast jednak podnieść za ich pomocą rampę, Frohman ustawił swoją łódkę na wybuchowych beczkach, po czym siedząc wewnątrz pojazdu, oddał strzał w kierunku jednej z nich. Eksplozja przerzuciła go wraz z łodzią nad przeszkodą i jak napisał, jego łopata przeleciała czterysta jardów. Niedługo później, wrogi helikopter zrzuca w pobliżu Frohmana minę wodną. Bohater nie wiedząc, czym jest znaleziony przedmiot, próbuje go otworzyć uderzając w niego łopatą i wierząc, że to rodzaj opakowania, a w środku znajduje się coś pomocnego. W czasie gdy Frohman męczy się próbą otwarcia znaleziska, pilot zrzuca na niego kolejne ładunki wybuchowe, które doprowadzają Gordona do szału swoim piszczeniem.
+
Gordon opuszcza swoją łódką stację siódmą nim ta zostaje zaatakowana. Leżąc na plecach, przygląda się chmurom, które przypominają mu kucyki, ser, pieska czy też dwa latające synthy, przewożące uzbrojone kapsuły podróżne. Jeden z Synthów (lub też pasażer) uważa, że coś w rzece pod nimi przypomina człowieka w łódce. Drugi go natomiast wyśmiewa słowami ''Ty i ta twoja wyobraźnia''. Frohman pisze kolejny list do Breena, w którym opowiada, jak udało mu się pokonać jedną z pułapek na swojej drodze. Otóż bohater musiał dostać się za ścianę wraz ze swoją łodzią, a rampa, która mogła mu w tym pomóc, była zbyt nisko zanurzona w wodzie. Wtedy Gordon zauważył, że wkoło jest pełno plastikowych beczek i zrozumiał, że beczki stanowią rozwiązanie jego problemu. Zamiast jednak podnieść za ich pomocą rampę, Frohman ustawił swoją łódkę na wybuchowych beczkach, po czym siedziąc wewnątrz pojazdu, oddał strzał w kierunku jednej z nich. Eksplozja przerzuciła go wraz z łodzią nad przeszkodą i jak napisał, jego łopata przeleciała czterysta jardów. Niedługo później, wrogi helikopter zrzuca w pobliżu Frohmana minę wodną. Bohater nie wiedząc, czym jest znaleziony przedmiot, próbuje go otworzyć uderzając w niego łopatą i wierząc, że to rodzaj opakowania, a w środku znajduje się coś pomocnego. W czasie gdy Frohman męczy się próbą otwarcia znaleziska, pilot zrzuca na niego kolejne ładunki wybuchowe, które doprowadzają Gordona do szału swoim piszczeniem.
 
[[Grafika:Concerned21.jpg|thumb|Oferta podwózki]]
 
[[Grafika:Concerned21.jpg|thumb|Oferta podwózki]]
  
Linia 116: Linia 116:
 
[[Grafika:Concerned24.jpg|thumb|800px|center|Frohman w Black Mesa.]]
 
[[Grafika:Concerned24.jpg|thumb|800px|center|Frohman w Black Mesa.]]
 
===Rozdział 5===
 
===Rozdział 5===
[[Grafika:Concerned23.jpg|thumb|Początek alternatywnej historii wg Gordona]]Z początkiem rozdziału poznajemy historię Frohmana z jego własnego punktu widzenia. Przedstawia on swoją postać jako zimnokrwistego bohatera, gotowego do wielkich poświęceń i heroicznych czynów. Sam jeden pokonuje tysiące napływających przeciwników i jest w stanie odrzucić spowalniającą go towarzyszkę podróży, mimo, iż ta wyznaje mu miłość. Pod sam koniec, jest on witany jak bohater, wnosząc na rękach kobietę w obścisłym sweterku do zapomnianego skrzydła Black Mesa. Jak jednak wiemy, punkt widzenia Gordona często mija się z prawdą i tak jest i tym razem. Brudny, zapłakany Gordon zostaje przyniesiony do zapomnianego skrzydła na rękach przez [[Judith Mossman]]. Judith wraz z Elim Vancem próbują znaleźć mu zajęcie, lecz, jak się przekonują, nie jest to łatwe zadanie. W kuchni Gordon strzelał do kucharza Vortiguanta, nazywając go obcą szumowiną, innym razem będąc po raz kolejny obiektem doświadczalnym teleportacji przyprowadził do kryjówki zakładników z Counter-Strike'a, a siedząc za biurkiem przy komputerze znów popisał się byciem ''słabym w numerach'', co tym razem wyjaśnia niezwykłą ilość skrzynek w mieście.
+
[[Grafika:Concerned23.jpg|thumb|Początek alternatywnej historri wg Gordona]]Z początkiem rozdziału poznajemy historię Frohmana z jego własnego punktu widzenia. Przedstawia on swoją postać jako zimnokrwistego bohatera, gotowego do wielkich poświęceń i heroicznych czynów. Sam jeden pokonuje tysiące napływających przeciwnikow i jest w stanie odrzucić spowalniającą go towarzyszkę podróży, mimo, iż ta wyznaje mu miłość. Pod sam koniec, jest on witany jak bohater, wnosząc na rękach kobietę w obścisłym sweterku do zapomnianego skrzydła Black Mesa. Jak jednak wiemy, punkt widzenia Gordona często mija się z prawdą i tak jest i tym razem. Brudny, zapłakany Gordon zostaje przyniesiony do zapomnianego skrzydła na rękach przez [[Judith Mossman]]. Judith wraz z Elim Vancem próbują znaleźć mu zajęcie, lecz, jak się przekonują, nie jest to łatwe zadanie. W kuchni Gordon strzelał do kucharza Vortiguanta, nazywając go obcą szumowiną, innym razem będąc po raz kolejny obiektem doświadczalnym teleportacji przyprowadził do kryjówki zakładników z Counter-Strike'a, a siedząc za biurkiem przy komputerze znów popisał się byciem ''słabym w numerach'', co tym razem wyjaśnia niezwykłą ilość skrzynek w mieście.
 
[[Grafika:Concerned25.jpg|thumb|left|Goście, goście...]]
 
[[Grafika:Concerned25.jpg|thumb|left|Goście, goście...]]
  
Linia 124: Linia 124:
  
  
Szukając bohaterowi zajęcia, Mossman zapoznaje Gordona z Gravity Gunem i mówi mu, że ten może rzucić coś Dogowi, a robot zaaportuje. Frohman, przez omyłkę najpierw rzuca Dogowi gravity gun, a następnie, przy użyciu Gravity Guna rzuca Dogiem. Judith, widząc zachowanie bohatera, dochodzi do wniosku, że być może lepiej byłoby przynieść zwykłą grę planszową (dokładnie mówiąc, Monopoly). Frohman pokochał gravity gun i zaczął wpadać w manię, naprzykrzając się wszystkim obecnym. Nie pozwalał rezydentom skrzydła spokojnie skorzystać z toalety, podczas gry w szachy przesuwał figury manipulatorem energii zeropunktowej i nie wracał o ustalonych porach do bazy, chowając się po kątach. Jego działania w końcu doprowadziły do tego, iż został podstępem wyrzucony z Black Mesy przez Judith i Doga.[[Grafika:Concerned27.jpg|thumb|left|Gordon daje się we znaki]]
+
Szukając bohaterowi zajęcia, Mossman zapoznaje Gordona z Gravity Gunem i mówi mu, że ten może rzucić coś Dogowi, a robot zaaportuje. Frohman, przez omyłkę najpierw rzuca Dogowi gravity gun, a następnie, przy użyciu Gravity Guna rzuca Dogiem. Judith, widząc zachowanie bohatera, dochodzi do wniosku, że być może lepiej byłoby przynieść zwykłą grę planszową (dokładnie mówiąc, Monopoly). Frohman pokochał gravity gun i zaczął wpadać w manię, naprzykrzając się wszystkim obecnym. Nie pozwalał rezydentom skrzydła spokojnie skorzystać z toalety, podczas gry w szachy przesuwał figury manipulatorem energii zeropunktowej i nie wracał o ustalonych porach do bazy, chowając się po kątach. Jego działania w końcu doprwadziły do tego, iż został podstępem wyrzucony z Black Mesy przez Judith i Doga.[[Grafika:Concerned27.jpg|thumb|left|Gordon daje się we znaki]]
  
  
Linia 131: Linia 131:
 
[[Grafika:Concerned28.jpg|thumb|800px|center|Pierwsze kroki w Ravenholm.]]
 
[[Grafika:Concerned28.jpg|thumb|800px|center|Pierwsze kroki w Ravenholm.]]
 
===Rozdział 6===
 
===Rozdział 6===
Jak wynika z opisu nieznajomego, w mieście nie ma Headcrabów, jest za to cotygodniowy piknik, a słyszane przerażające zawodzenie to efekt przejedzenia. Jak widać, na pikniku było naprawdę dużo hot dogów. Frohman uważa jednak, że miasta tylko pozornie wydaje się małe i miłe, a w rzeczywistości może skrywać koszmarną tajemnicę.[[Grafika:Concerned29.jpg|thumb|Nieznajomy kapelusznik]]
+
Jak wynika z opisu nieznajomego, w mieście nie ma Headcrabów, jest za to cotygodniowy piknik, a słyszane przerażające zawodzenie to efekt przejedzenia. Jak widać, na pikniku było naprawdę dużo hot dogów. Frohman uważa jednak, że miasta tylko pozornie wydaje się małe i miłe, a w rzeczywiśtości może skrywać koszmarną tajemnicę.[[Grafika:Concerned29.jpg|thumb|Nieznajomy kapelusznik]]
Bohater, by wyjaśnić tę niecodzienną sytuację postanawia skierować się w kierunku miejscowej Cytadeli. Jak się jednak dowiaduje, w mieście nie ma Cytadeli (jest za to Kościół), podobnie jak nie ma w ogóle Kombinatu. Na ich miejscu są jednak szczęśliwi ludzie, a bicie zostało zastąpione przytulaniem. Nieznajomy informator z miejsca czule oplata Gordona ramionami.
+
Bohater, by wyjaśnić tę niecodzienną sytuację postanawia skierować się w kierunku miejscowej Cytadelii. Jak się jednak dowiaduje, w mieście nie ma Cytadelii (jest za to Kościół), podobnie jak nie ma w ogóle Kombinatu. Na ich miejscu są jednak szczęśliwi ludzie, a bicie zostało zastąpione przytulaniem. Nieznajomy informator z miejsca czule oplata Gordona ramionami.
  
  
Linia 139: Linia 139:
  
  
Nieznajomy od przytualnia (prawdopodobnie [[Sandy]] prosi Gordona, by ten się uspokoił i nie histeryzował. Jak tłumaczy, większość mieszkańców Ravenholm nie buduje w centrum miasta Cytadelii ze skrzynek, nie rozstawia w mieście telewizorów ustawionych na odbiór Breencastu, podobnie jak nikt nie zbudował jeszcze własnego, w pełni sterowalnego [[Strider]]a. Nikt przed Frohmanem. Bohater powoli przekonuje się do nowego miejsca i chociaż ludzie wydają mu się trochę "''upiorni''", dostrzega pozytywne różnice. Wraca więc do punktu wyjścia i postanawia odszukać apartament. Pyta bawiących się nieopodal piłką ludzi o ojca Grigoriego... a ci znikają. Oczywiście Gordon sądzi że zwyczajnie odeszli bez odpowiedzi, zauważa tylko, że było to niezwykle podobne do panicznej ucieczki. Odbijająca się od ziemi piłka niezwykle przypomina mu odgłos przeładowywania shotguna.[[Grafika:Concerned31.jpg|thumb|W drodze do Kościoła]]
+
Nieznajomy od przytualnia (prawdopodobnie [[Sandy]] prosi Gordona, by ten się uspokoił i nie histeryzował. Jak tłuumaczy, większość mieszkańców Ravenholm nie buduje w centrum miasta Cytadelii ze skrzynek, nie rozstawia w mieście telewizorów ustawionych na odbiór Breencastu, podobnie jak nikt nie zbudował jeszcze własnego, w pełni sterowalnego Stridera. Nikt przed Frohmanem. Bohater powoli przekonuje się do nowego miejsca i chociaż ludzie wydają mu się trochę "''upiorni''", dostrzega pozytywne różnice. Wraca więc do punktu wyjścia i postanawia odszukać apartament. Pyta bawiących się nieopodal piłką ludzi o ojca Grigoriego... a ci znikają. Oczywiścia Gordon sądzi że zwyczajnie odeszli bez odpowiedzi, zauważa tylko, że było to niezwykle podobne do panicznej ucieczki. Odbijająca się od ziemi piłka niezwykle przypomina mu odgłos przeładowywania shotguna.[[Grafika:Concerned31.jpg|thumb|W drodze do Kościoła]]
  
  
Bohater w końcu znajduje Grigoriego, który stoi na schodach pożarowych. Kwestie wynajmu nie w pełni umeblowanego mieszkania świątobliwy chce omówić w kościele i tam nakazuje kierować się Frohmanowi, po czym odchodzi. Gordon próbuje odnaleźć drogę do świątyni, jednak bez powodzenia. Za każdym razem, gdy dostaje się w ślepy zaułek, Grigori nawołuje go, oznajmiając mu, że to nie to miejsce. Bohater zaczyna się złościć. Nie mogąc odnaleźć drogi, postanawia złapać księdza, zastawiając kilka pułapek, a jedna z nich omal nie zabija dwóch mieszkańców miasta zmierzających na lunch (jednym z nich jest [[Sandy]]). Omal nie przygnieceni przez samochód (który należy do drugiego z mieszkańców o imieniu [[Laszlo]]), próbują zrozumieć, jaki sens ma zabicie duchownego. Równocześnie Grigori wyśmiewa z dachu działania bohatera. [[Laszlo]] i [[Sandy]] zamierzają wydostać się na wybrzeże, gdyż Ravenholm według nich zmieniło się dzięki Gordonowi w Traptown (czyli ''Miasto pułpek''). Mieszkańcy pytają Gordona o bezpieczną drogę i chcą się dowiedzieć, czy w mieście są jeszcze jakieś pułapki. Jak widać na klatce z komiksu po lewej, rzeczywiście, jest jeszcze kilka. Ponadto Frohman zainstalował systemy podpalające. [[Laszlo]], na wieść o tym, mówi, iż Gordon jest gorszy od Kombinatu.
+
Bohater w końcu znajduje Grigoriego, który stoi na schodach pożarowych. Kwestie wynajmu nie w pełni umeblowanego mieszkania świątobliwy chce omówić w kościele i tam nakazuje kierować się Frohmanowi, po czym odchodzi. Gordon próbuje odnaleźć drogę do świątyni, jednak bez powodzenia. Za każdym razem, gdy dostaje się w ślepy zaułek, Grigori nawołuje go, oznajmiając mu, że to nie to miejsce. Bohater zaczyna się złościć. Nie mogąc odnaleźć drogi, postanawia złapać księdza, zastawiając kilka pułapek, a jedna z nich omal nie zabija dwóch mieszkanców miasta zmierzających na lunch (jednym z nich jest Sandy). Omal nie przygnieceni przez samochód (który należy do drugiego z mieszkańców o imieniu [[Laszlo|Lazlo]]), próbują zrozumieć, jaki sens ma zabicie duchownego. Równocześnie Grigori wyśmiewa z dachu działania bohatera. [[Laszlo|Lazlo]] i [[Sandy]] zamierzają wydostać się na wybrzeże, gdyż Ravenholm według nich zmieniło się dzięki Gordonowi w Traptown (czyli ''Miasto pułpek''). Mieszkańcy pytają Gordona o bezpieczną drogę i chcą się dowiedzieć, czy w mieścia są jeszcze jakieś pułapki. Jak widać na klatce z komiksu po lewej, rzeczywiście, jest jeszcze kilka. Ponadto Frohman zainstalował systemy podpalające. Lazlo, na wieść o tym, mówi, iż Gordon jest gorszy od Kombinatu.
 
[[Grafika:Concerned32.jpg|thumb|left|Pozostałe pułapki]]
 
[[Grafika:Concerned32.jpg|thumb|left|Pozostałe pułapki]]
Jakiś czas później, Grigori skrada się, by znów pouczyć bohatera. Zaskoczony odkrywa jednak, że nie ma go na miejscu. W rzeczywistości to Frohman podkradł się do duchownego i skacze na niego, krzycząc triumfalnie i nazywając wielebnego ''grubym chłopcem''. Prawdopodobnie jednak Grigori zdążył się odsunąć lub uchylić, gdyż Gordon ląduje na G-Manie, który prawdopodobnie czaił się w pobliżu. [[Grafika:Concerned33.jpg|thumb|Pomyłka przy kolejnym zamówieniu]]
+
Jakiś czas później, Grigori skrada się, by znów pouczyć bohatera. Zaskoczony odkrywa jednak, że nie ma go na miejscu. W rzeczywistości to Frohman podkradł się do duchownego i skacze na niego, krzycząc triumfalnie i nazywając wielebnego ''grubym chłopcem''. Prawdopodobnie jednak Grigori zdążył się odsunać lub uchylić, gdyż Gordon ląduje na G-Manie, który prawdopodobnie czaił się w pobliżu. [[Grafika:Concerned33.jpg|thumb|Pomyłka przy kolejnym zamówieniu]]
  
  
Po nieokreślonym czasie, Gordon całkowicie zaadaptował się w Ravenholm. Chodzi teraz w białej koszuli i dżinsach i prowadzi względnie normalne życie. Siedząc pod drzewem, pisze list do doktora Breena, w którym opowiada o Ravenholm, na pozór dziwacznym i niepokojącym, ale w rzeczywistości całkiem miłym miejscu. Z jego opowieści wynika, że choć z początku zdarzały mu się drobne starcia z miejscowymi (w tym kadrze w tle widać ''uciekającą, płonącą postać'', prawdopodobnie ofiarę jednej z pułapek Frohmana), finalnie udało mu się zaaklimatyzować. Gordon zajmuje mieszkanie u Ojca Grigoriego, w zamian za co wykonuje dla niego robotę papierkową przy komputerze. Przy okazji, po raz kolejny popełnia on niewielki, cyferkowy błąd, przy zamówieniu pił tarczowych...
+
Po nieokreślonym czasie, Gordon całkowicie zaadaptował się w Ravenholm. Chodzi teraz w białej koszuli i dżinsach i prowadzi względnie normalne życie. Siedząc pod drzewem, pisze list do doktora Breena, w którym opowiada o Ravenholm, na pozór dziwacznym i niepokojącym, ale w rzeczywistości całkiem miłym miejscu. Z jego opowieści wynika, że choć z początku zdarzały mu sie drobne starcia z miejscowymi (w tym kadrze w tle widać ''uciekającą, płonącą postać'', prawdopodobnie ofiarę jednej z pułapek Frohmana), finalnie udało mu się zaklimatyzować. Gordon zajmuje mieszkanie u Ojca Grigoriego, w zamian za co wykonuje dla niego robotę papierkową przy komputerze. Przy okazji, po raz kolejny popełnia on niewielki, cyferkowy błąd, przy zamówieniu pił tarczowych...
  
  
Linia 158: Linia 158:
  
  
Tymczasem Frohman próbuje przemówić do rozsądku grupie ludzi ocalałych z ataku. Tłumaczy im, że choć cierpi z powodu bólu głowy i chwilami targają nim mordercze impulsy, nie ma im niczego za złe i nie zamierza zrobić krzywdy. Bohater proponuje wspólne obejrzenie filmu (Pretty Woman), lecz już po chwili jest zmuszony uciekać przed agresywnymi mieszkańcami. Następnie Gordon udaje się do innych zombie, proponując im przyjęcie motta mającego zachęcić ocalałych ludzi do zostania przemienionymi przez headcraby. Sugeruje im także brak zorganizowania. Niedługo po tym znowu ucieka, tym razem przed wściekłymi potworami. [[Grafika:Concerned35.jpg|thumb|Grigori po zabiciu zombie]]
+
Tymczasem Frohman próbuje przemówić do rozsądku grupie ludzi ocalałych z ataku. Tłumaczy im, że choć cierpi z powodu bólu głowy i chwilami targają nim mordercze impulsy, nie ma im niczego za złe i nie zamierza zrobić krzywdy. Bohater proponuje wspólne obejrzenie filmu (Pretty Woman), lecz już po chwii jest zmuszony uciekać przed agresywnymi mieszkańcami. Następnie Gordon udaje się do innych zombie, proponując im przyjęcie motta mającego zachęcić ocalałych ludzi do zostania przemienionymi przez headcraby. Sugeruje im także brak zorganizowania. Niedługo po tym nowu ucieka, tym razem przed wściekłymi potworami. [[Grafika:Concerned35.jpg|thumb|Grigori po zabiciu zombie]]
 
[[Grafika:Concerned36.jpg|thumb|left|Kapłan w mieszkaniu Frohmana]]
 
[[Grafika:Concerned36.jpg|thumb|left|Kapłan w mieszkaniu Frohmana]]
  
  
Ojciec Grigori w dalszym ciągu chce zabić Frohmana. Wchodzi do jego mieszkania, nawołując bohatera i wyjaśniając, że przyniósł mu amunicję. Gordon okazuje się być w środku, lecz powrócił do swojej dawnej, zdrowej postaci. Jak wyjaśnia kapłanowi, jego headcrab po prostu w pewnym momencie odpadł z jego głowy i umarł. By pozbyć się ran i szponów powstałych po transformacji, Gordon użył apteczki (którą wyrwał z rąk wykrwawiającemu się mieszkańcowi miasta). Frohman wraz z Grigorim odnajdują ciało martwego headcraba Gordona, który wydaje się być niedożywiony. Duchowny postanawia pomóc bohaterowi w ucieczce z miasta. Wraz z nastaniem nocy przedzierają się przez opanowane przez zombie Ravenholm. Gdy dochodzą do momentu, w którym ksiądz wysyła wózek, by ściągnąć Gordona z dachu, ten odnajduje drogę na skróty, oszczędzając sobie czekania na wózek. Przeskakuje przepaść. Wcześniej jednak jest świadkiem czegoś, co skłania go do wizyty w toalecie...
+
Ojciec Grigori w dalszym ciągu chce zabić Frohmana. Wchodzi do jego mieszkania, nawołując bohatera i wyjaśniając, że przyniósł mu amunicję. Gordon okazuje się być w środku, lecz powrócił do swojej dawnej, zdrowej postaci. Jak wyjaśnia kapłanowi, jego headcrab po prostu w pewnym momencie odpadł z jego głowy i umarł. By pozbyć się ran i szponów powstałych po transformacji, Gordon użył apteczki (którą wyrwał z rąk wykrwawiającemu się mieszkańcowi miasta). Frohman wraz z Grigorim odnajdują ciało martwego headcraba Gordona, który wydaje się być niedożywiony. Duchowny postanawia pomóc bohaterowi w ucieczce z miasta. Wraz z nastaniem nocy przedzierają się przez opanowane przez zombie Ravenholm. Gdy dochodzą do momentu, w którym ksiądz wysyła wózek, by ściągnąć Gordona z dachu, ten odnajduje drogę na skróty, oszczędzając sobie czekania na wózek. Przeskakuje przepaść. Wcześniej jednak jest świadkiem czegoś, co skłania go do wizyty w tolecie...
 
[[Grafika:Concerned37.jpg|thumb|800px|center|Ucieczka z miasta]]
 
[[Grafika:Concerned37.jpg|thumb|800px|center|Ucieczka z miasta]]
  
Linia 170: Linia 170:
  
  
Kolejna scena przenosi nas nad wybrzeże, ukazując Gordona prowadzącego [[Łazik]], którym mknie w kierunku mostu, tnąc powietrze rykiem silnika. Jednak już po kilku klatkach dowiadujemy się, że w rzeczywistości Frohman stoi w miejscu, kręcąc kierownicą, a odgłosy silnika symulował stojący obok członek Ruchu Oporu. Gdy po chwili oznajmia bohaterowi, że nie może mu użyczyć tego pojazdu, Gordon wpada w złość. Nauczony poprzednimi doświadczeniami z łodzią, oznajmia, iż wie, że łazik trzymany jest dla kogoś innego, a on sam ma się zadowolić jakimś zardzewiałym rowerem. Stwierdza, że poradzi sobie doskonale bez głupiego samochodu i z miejsca wyrusza w drogę na swoim świeżo znalezionym jednośladzie, nie dając towarzyszowi powiedzieć słowa.
+
Kolejna scena przenosi nas nad wybrzeże, ukazując Gordona prowadzącego [[Łazik]], którym mknie w kierunku mostu, tnąc powietrze rykiem silnika. Jednak już po kilku klatkach dowiadujemy się, że w rzeczywistości Frohman stoi w miejscu, kręcąc kierownicą, a odgłosy silnika symulował stojący obok członek Ruchu Oporu. Gdy po chwili oznajmia bohaterowi, że nie może mu użyczyć tego pojazdu, Gordon wpada w złość. Nauczony poprzednimi doświadczeniami z łodzią, oznajmia, iż wie, że łazik trzymany jest dla kogoś innego, a on sam ma się zadowolić jakimś zardzewiałym rowerem. Stwierdza, że poradzi sobie doskonale bez głupiego samochodu i z miejsca wyrusza w drogę na swoim świerzo znalezionym jednośladzie, nie dając towarzyszowi powiedzieć słowa.
  
 
[[Grafika:Concerned40.jpg|thumb|800px|center|Mały skład z wybrzeża]]
 
[[Grafika:Concerned40.jpg|thumb|800px|center|Mały skład z wybrzeża]]
Linia 194: Linia 194:
  
  
Widząc, jaki obrót przybrała sytuacja, bohater wycofuje się w kierunku działa, otwierając właz i wchodząc do środka, w celu wystrzelenia samego siebie z Kościoła. Tymczasem akcja komiksu przenosi się po raz kolejny do Couter-Strike'a. Barykadując się w drewnianym domu, dwoje terrorystów prowadzi dysputy filozoficzne, pilnując przy tym więźniów. Phil dostrzega monotonię swojego życia - mają zakładników, za kilka minut będą odpierać atak jednostki SWAT, rozpęta się strzelanina. Potem to samo i jeszcze raz. Roy nie rozumie, czego jego towarzysz oczekuje od życia. Phil tłumaczy mu możliwe rozwiązania konfliktu, inne opcje wyjść, możliwe wydarzenia, w które mogłaby się przerodzić sytuacja. Jak mówi, chciałby doświadczyć czegoś nowego, innego.
+
Widząc, jaki obrót przybrała sytuacja, bohater wycofuje sie w kierunku działa, otwierając właz i wchodząc do środka, w celu wystrzelenia samego siebie z Kościoła. Tymczasem akcja komiksu przenosi się po raz kolejny do Couter-Strike'a. Barykadując się w drewnianym domu, dwoje terrorystów prowadzi dysputy filozoficzne, pilnując przy tym więźniów. Phil dostrzega monotonię swojego życia - mają zakładników, za kilka minut będą odpierać atak jednostki SWAT, rozpęta się strzelanina. Potem to samo i jeszcze raz. Roy nie rozumie, czego jego towarzysz oczekuje od życia. Phil tłumaczy mu możliwe rozwiązania konfliktu, inne opcje wyjść, możliwe wydarzenia, w które mogłaby się przerodzić sytuacja. Jak mówi, chciałby doświadczyć czegoś nowego, innego.
 
[[Grafika:Concerned43.jpg|thumb|left|Przemyślenia Phila]]
 
[[Grafika:Concerned43.jpg|thumb|left|Przemyślenia Phila]]
  
Linia 203: Linia 203:
  
  
Frohman, dla, jak sam mówi ''sprawiedliwości'' postanawia wziąć udział w grze jako antyterrorysta. Na początku proponowano mu [[Desert Eagle (Counter-Strike)|pistolet Desert Eagle]], lecz bohater uparł się na najdroższą broń, czyli [[M249 (Counter-Strike)|M249]]. Gdy zaprzyjaźniony antyterrorysta chce pomóc Gordonowi, zmieniając tryb ognia, bohater przypadkowo oddaje mu strzał w głowę. Jak tłumaczy, był to wypadek i nikt się z nim w tej kwestii nie wspiera, a nawet jego słowa są potwierdzane stwierdzeniem, że ''"takie rzeczy się zdarzają"''. Reszta drużyny, w obawie przed nowym graczem postanawia obsadzić go do obrony punktu, a gdy Frohman pyta, czy może jeszcze zakupić granaty, kategorycznie odmawiają. Wraz ze swoją ekipą, bohater przyczajony za ścianą czeka na okazję wydostania się zza osłony. Nie mogą jednak zmienić swojej pozycji, gdyż naprzeciwko snajperzy czekają, obserwując teren. Zniecierpliwiony Gordon, nakazuje jednemu z towarzyszy o imieniu Geoffrey przedostanie się na drugą stronę i otwarcie ognia zaporowego. Gdy antyterrorysta tłumaczy Frohmanowi niedorzeczność jego rozkazu, ten zniecierpliwiony chwyta go i wyrzuca zza osłony, gdzie Geoffrey zostaje natychmiastowo rozstrzelany przez strzelców wyborowych. Gdy towarzysze oskarżają bohatera o zabicie Geoffreya, ten wpada w zachwyt, uznając go za swoją ofiarę i zostawiając w pobliżu zwłok graffiti, wykonane prywatnym sprayem. Reszta antyterrorystów zastanawia się, czy nie zabezpieczyć serwera hasłem.
+
Frohman, dla, jak sam mówi ''sprawiedliwości'' postanawia wziąć udział w grze jako antyterrorysta. Na początku proponowano mu [[Desert Eagle (Counter-Strike)|pistolet Desert Eagle]], lecz bohater uparł się na najdroższą broń, czyli [[M249 (Counter-Strike)|M249]]. Gdy zaprzyjaźniony antyterrorysta chce pomóc Gordonowi, zmieniając tryb ognia, bohater przypadkowo oddaje mu strzał w głowę. Jak tłumaczy, był to wypadek i nikt się z nim w tej kwestii nie wspiera, a nawet jego słowa są podtwierdzane stwierdzeniem, że ''"takie rzeczy się zdarzają"''. Reszta drużyny, w obawie przed nowym graczem postanawia obsadzić go do obrony punktu, a gdy Frohman pyta, czy może jeszcze zakupić granaty, kategorycznie odmawiają. Wraz ze swoją ekipą, bohater przyczajony za ścianą czeka na okazję wydostania się zza osłony. Nie mogą jednak zmienić swojej pozycji, gdyż naprzeciwko snajperzy czekają, obserwując teren. Zniecierpliwiony Gordon, nakazuje jednemu z towarzyszy o imieniu Geoffrey przedostanie się na drugą stronę i otwarcie ognia zaporowego. Gdy antyterrorysta tłumaczy Frohmanowi niedorzeczność jego rozkazu, ten zniecierpliwiony chwyta go i wyrzuca zza osłony, gdzie Geoffrey zostaje natychmiastowo rozstrzelany przez strzelców wyborowych. Gdy towarzysze oskarżają bohatera o zabicie Geoffreya, ten wpada w zachwyt, uznając go za swoją ofiarę i zostawiając w pobliżu zwłok graffiti, wykonane prywatnym sprayem. Reszta antyterrorystów zastanawia się, czy nie zabezpieczyć serwera hasłem.
  
  
Linia 215: Linia 215:
  
  
Podczas ucieczki do strefy ratunkowe, metr przed oznaczonym polem, na głowę Starego zakładnika spada... rower Frohmana. Jak domyślił się bohater, żołnierze z Kościoła musieli wystrzelić jego pojazd w ślad za nim. Chwilę po śmierci Starego, rozpoczyna się nowa runda i do życia wracają towarzysze Frohmana. Ten cieszy się na ich widok i twierdzi, że tym razem gra pójdzie im lepiej, jeśli tylko postarają się pomagać. To zdanie przeważyło szalę cierpliwości innych, którzy otworzyli ogień do Gordona uciekającego na swoim rowerze. W złości, wszyscy zaczęli sami zachowywać się jak pospolici gracze multiplayer'owi, od których tak bardzo chcieli się odciąć.
+
Podczas ucieczki do strefy ratunkowe, metr przed oznaczonym polem, na głowę Starego zakładnika spada... rower Frohmana. Jak domyślił się bohater, żołnierze z Kościoła musieli wystrzelić jego pojazd w ślad za nim. Chwilę po śmierci Starego, rozpoczyna się nowa runda i do życia wracają towarzysze Frohmana. Ten cieszy się na ich widok i twierdzi, że tym razem gra pójdzie im lepiej, jeśli tylko postarają się pomagać. To zdanie przeważyło szalę cierpliwości innych, którzy otworzyli ogień do Gordona uciekającego na swoim rowerze. W złości, wszyscy zaczęli sami zachowywać się jak pospolici gracze multiplayer'owi, od których tak bardzo chcięli się odciąć.
  
  
W bliżej nieokreślonym czasie, akcja przenosi się w okolice stacjonowania dwuosobowego patrolu posterunku Kombinatu oraz dźwigu z magnesem. Jeden z żołnierzy, dowódca, znalazł rower, który wykazuje niezwykłe podobieństwo do roweru jednego z rebeliantów, jak zauważa podkomendny. Po chwili obaj zostają uchwyceni przez dźwig magnesem, w wyniku czego ginie dowodzący, który prawdopodobnie został zmiażdżony swoim nowo znalezionym rowerem lub też dźwig ''pochwycił'' go za głowę, co skończyło się gwałtownym uderzeniem. Jak się okazuje, rower rzeczywiście należał do rebelianta, dokładniej rzecz biorąc - Gordona Frohmana, który pragnąc odzyskać swoją własność, siedział za sterami dźwigu.
+
W bliżej nieokreślonym czasie, akcja przenosi się w okolice stacjonowania dwuosobowego patrolu posterunku Kombinatu oraz dźwigu z magnesem. Jeden z żołnierzy, dowódca, znalazł rower, który wykazuje niezwykłe podobieństwo do roweru jednego z rebeliantów, jak zauważa podkomendny. Po chwili obaj zostają uchwyceni przez dźwig magnesem, w wyniku czego ginie dowodzący, który prawdopodobnie został zmiażdzony swoim nowo znalezionym rowerem lub też dźwig ''pochwycił'' go za głowę, co skończyło się gwałtownym uderzeniem. Jak się okazuje, rower rzeczywiście należał do rebelianta, dokładniej rzecz biorąc - Gordona Frohmana, który pragnąc odzyskać swoją własność, siedział za sterami dźwigu.
 
[[Grafika:Concerned47.jpg|thumb|left|Zguba rebelianta]]
 
[[Grafika:Concerned47.jpg|thumb|left|Zguba rebelianta]]
  
  
Kontynuując podróż na swoim jednośladzie, bohater zostaje zaatakowany przez kolejnego żołnierza, który wyskoczył z ukrycia wprost pod koła roweru. Niczego nieświadomy Gordon nie zdążył wyhamować, zabijając przeciwnika. Stojąc nad trupem, próbuje zrozumieć, dlaczego ten znalazł się na drodze tak niespodziewanie. Nie domyśla się, że był celem ataku. Jak sam dochodzi do wniosku, gdyby nie znał ich aż tak dobrze, mógłby pomyśleć, że chcą go zabić. Frohman dochodzi do wniosku, że aby zrozumieć żołnierzy, musi się do nich zbliżyć, by wiedzieć, co chodzi im po głowie. Szukając środka, który mógłby mu to ułatwić, bohater zakłada na siebie kombinezon skradziony nieboszczykowi i rusza w dalszą drogę na swoim rowerze.
+
Kontynuując podróż na swoim jednośladzie, bohater zostaje zaatakowany przez kolejnego żołnierza, który wyskoczył z ukrycia wprost pod koła roweru. Niczego nieświadomy Gordon nie zdążył wyhamować, zabijając przeciwnika. Stojąc nad trupem, próbuje zrozumieć, dlaczego ten znalazł się na drodze tak niespodziewanie. Nie domyśla się, że był celem ataku. Jak sam dochodzi do wniosku, gdyby nie znał ich aż tak dobrze, mógły pomysleć, że chcą go zabić. Frohman dochodzi do wniosku, że aby zrozumieć żołnierzy, musi się do nich zbliżyć, by wiedzieć, co chodzi im po głowie. Szukając środka, który mógłby mu to ułatwić, bohater zakłada na siebie kombinezon skradziony nieboszczykowi i rusza w dalszą drogę na swoim rowerze.
  
  
Obecni w kolejnym posterunku Kombinatu, do którego przybywa Gordon, są przygotowywani do składania raportu na temat każdej niezwykłej rzeczy, jaka tylko miałaby się wydarzyć w okolicy. Niedługo po tym, na miejsce przybywa Frohman, przedstawiając się jako ''Gordon Kombinatu Żołnierz Frohman'' i pytając, czy miejscowi przypadkiem nie znaleźli na drodze innego, martwego i ogołoconego żołnierza. Z miejsca  zaczyna tłumaczyć, że on nie ma z tym nic wspólnego, ślady bieżnika na zmarłym wcale nie pochodzą z jego roweru, a poza tym, gdy przejechał nieznajomego, ten był już martwy. Oczywiście, Frohman dodał, że wcale nie jest rebeliantem ukrywającym się pod mundurem żołnierza. Mina energetyczna atakuje zaś nie Gordona, lecz jego rower, który był prezentem od rebeliantów. W czasie, gdy bohater goni minę, grożąc jej łopatą i krzycząc, że ta ''"następnym razem zastanowi się dwa razy, nim zaatakuje rebelianta z łopatą"'', obecni na posterunku, przyglądając się całemu zajściu, dochodzą do wniosku, iż przybysz jest ekspertem w sprawach rebeliantów. Dowodzący wszystkie niezwykłe zjawiska nakazuje raportować właśnie Frohmanowi. Tymczasem, role się odwracają i tym razem to Gordon ucieka przed miną, która znalazła przyjaciółkę.
+
Obecni w kolejnym posterunku Kombinatu, do którego przybywa Gordon, są przygotowywani do składania raportu na temat każdej niezwykłej rzeczy, jaka tylko miałaby się wydarzyć w okolicy. Niedługo po tym, na miejsce przybywa Frohman, przedstawiając się jako ''Gordon Kombinatu Żołnierz Frohman'' i pytając, czy miejscowi przypadkiem nie znaleźli na drodze innego, martwego i ogołoconego żołnierza. Z miejsca  zaczyna tłumaczyć, że on nie ma z tym nic wspólnego, ślady bieżnika na zmarłym wcale nie pochodzą z jego roweru, a poza tym, gdy przejechał nieznajomego, ten był już martwy. Oczywiście, Frohman dodał, że wcale nie jest rebeliantem ukrywającym się pod mundurem żołnierza. Mina energetyczna atakuje zaś nie Gordona, lecz jego rower, który był prezentem od rebeliantów. W czasie, gdy bohater goni minę, grożąc jej łopatą i krzycząc, że ta ''"następnym razem zastanowi się dwa razy, nim zaatakuje rebelianta z łopatą"'', obecni na posterunku, przyglądając się całemu zajściu, dochodzą do wniosku, iż przybysz jest ekspertem w sprawach rebeliantów. Dowodzący wszytkie niezwykłe zjawiska nakazuje raportować właśnie Frohmanowi. Tymczasem, role się odwracają i tym razem to Gordon ucieka przed miną, która znalazła przyjaciółkę.
 
[[Grafika:Concerned48.jpg|thumb|Ładowanie nowej mapy]]
 
[[Grafika:Concerned48.jpg|thumb|Ładowanie nowej mapy]]
  
  
Jadąc [[APC]] wraz z nowo poznanymi towarzyszami, Gordon jest wypytywany o swój staż w Kombinacie. Gdy temat zszedł na jego operację, wydało się, że Frohman jest oszustem (bohater najpierw stwierdził, że przeszedł zabieg, a potem poprosił, by podrzucono go do [[Nova Prospekt]], gdyż musi go dopiero zrealizować) a żołnierze rzucają się, by unieruchomić zdrajcę. [[APC]] wjeżdża jednak do tunelu, gdzie dochodzi do przeładowania planszy, i po chwili, gdy nowa mapa zostaje wczytana, żołnierze tracą pamięć zapominając o prawdziwej tożsamości bohatera. Pojazd zatrzymuje się przed przed mostem, do którego wstępu broni [[pole siłowe]]. Frohman, któremu zostaje przydzielone najbardziej niebezpieczne i niewdzięczne zajęcie, próbuje dołączyć do towarzyszy. Jak się jednak okazuje, nie potrafi obejść [[pole siłowe|pola siłowego]], więc po raz drugi zostaje zdemaskowany i w efekcie trafia do aresztu, gdzie wyjście zagradza mu pole siłowe, a jedynym przedmiotem w jego więzieniu jest składane krzesło. Wcześniej jednak, zostaje powieszony za rękę i zwisa z mostu, wysoko nad wodą.
+
Jadąc [[APC]] wraz z nowo poznanymi towarzyszami, Gordon jest wypytywany o swój staż w Kombinacie. Gdy temat zszedł na jego operację, wydało się, że Frohman jest oszustem (bohater najpierw stwierdził, że przeszedł zabieg, a potem poprosił, by podrzucono go do [[Nova Prospekt]], gdyż musi go dopiero zrealizować) a żołnierze rzucają się, by unieruchomić zdrajcę. [[APC]] wjeżdza jednak do tunelu, gdzie dochodzi do przeładowania planszy, i po chwili, gdy nowa mapa zostaje wczytana, żołnierze tracą pamięć zapominając o prawdziwej tożsamości bohatera. Pojazd zatrzymuje się przed przed mostem, do którego wstępu broni [[pole siłowe]]. Frohman, któremu zostaje przydzielone najbardziej niebezpieczne i niewdzięczne zajęcie, próbuje dołączyć do owarzyszy. Jak się jednak okazuje, nie potrafi obejść [[pole siłowe|pola siłowego]], więc po raz drugi zostaje zdemaskowany i w efekcie trafia do aresztu, gdzie wyjście zagradza mu pole siłowe, a jedynym przedmiotem w jego więzieniu jest składane krzesło. Wcześniej jednak, zostaje powieszony za rękę i zwisa z mostu, wysoko nad wodą.
  
  
Aresztowany, bohater poddaje się rozważaniom, wśród których pojawia się złota myśl o braku [[Gravity Gun]]a, za pomocą którego dałby radę wyjąć z gniazda wtyczkę zasilającą [[pole siłowe]]. Po chwili dochodzi do wniosku, że może podobny efekt osiągnąć używając swoich dłoni, co też czyni, rzucając krzesłem przez pole siłowe. Udaje mu się trafić i wytrącić wtyczkę, w efekcie czego znów jest wolny. Zamiast jednak uciekać, Gordon stoi w miejscu, patrząc na trzymaną wtyczkę i snując kolejne filozoficzne spostrzeżenia...
+
Aresztowany, bohater poddaje się rozważaniom, wśród których pojawia się złota myśl o braku [[Gravity Gun]]a, za pomocą którego dałby radę wyjąć z gniazda wtyczkę zasilającą [[pole siłowe]]. Po chwili dochodzi do wniosku, że może podobny efekt osiągnąć używając swoich dłoni, co też czyni, rzucając krzesłem przez pole siłowe. Udae mu się trafić i wytrącić wtyczkę, w efekcie czego znów jest wolny. Zamiast jednak uciekać, Gordon stoi w miejscu, patrząc na trzymaną wtyczkę i snując kolejne filozoficzne spostrzeżenia...
 
[[Grafika:Concerned49.jpg|thumb|800px|center|Fałszywy żołnierz - dlaczego nie warto oszukiwać Kombinatu]]
 
[[Grafika:Concerned49.jpg|thumb|800px|center|Fałszywy żołnierz - dlaczego nie warto oszukiwać Kombinatu]]
  
Linia 241: Linia 241:
  
  
Po wysłuchaniu opowieści, przełożony dowódcy otwiera alarm i wzywa w formie wsparcia [[Gunship]] o wdzięcznym imieniu Bruce. Przydziela [[Synth]]owi patrolowanie terenu oraz ostrzał ''wszystkiego co się rusza''. Tymczasem Frohman, kryjąc się na jednej z platform, postanawia pozbyć się noszonego Kombinezonu dla upozorowania swojej śmierci. Wyrzuca go za barierkę,  a uniform spada wprost w turbinę przelatującego pod platformą Bruce'a. [[Gunship]] traci sterowność i nie mogą opanować lotu, uderza w most i taranuje większość znajdujących się na nim żołnierzy i jednostek bojowych, spychając je w przepaść. Po chwili zaskoczenia, bohater dochodzi do wniosku, że jednak czegoś nauczył się o członkach Kombinatu.
+
Po wysłuchaniu opowieści, przełożony dowódcy otwiera alarm i wzywa w formie wsparcia [[Gunship]] o wdzięcznym imieniu Bruce. Przydziela [[Synth]]owi patrolowanie terenu oraz ostrzał ''wszystkiego co się rusza''. Tymczasem Frohman, kryjąc się na jednej z platform, postanawia pozbyć się noszonego Kombinezonu dla upozorowania swojej śmierci. Wyrzuca go za barierkę,  a uniform spada wprost w turbinę przelatującego pod platformą Bruce'a. [[Gunship]] traci sterowność i nie mogą opanować lotu, uderza w most i taranuje większość znajdujących się na nim żołnierzy i jednostek bojowych, spychając je w przepaść. Po chwili zaskoczenia, bohater dochodzi downiosku, że jednak czegoś nauczył się o członkach Kombinatu.
  
  
Linia 252: Linia 252:
 
[[Grafika:Concerned53.jpg|thumb|800px|center|Rezultat pojedynku z pociągiem]]
 
[[Grafika:Concerned53.jpg|thumb|800px|center|Rezultat pojedynku z pociągiem]]
 
===Rozdział 8===
 
===Rozdział 8===
[[Wallace Breen|Doktor Breen]] otrzymuje raport dotyczący inwigilacji okolic latarni morskiej. Raport obejmuje zdjęcia wywiadowcze, przedstawiające kilku członków [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]]. Prawdopodobnie to właśnie któryś z nich dokonał masakry na moście. Większość wygląda na poważnych, doświadczonych w boju zimnych żołnierzy, nie znających litości i świadomych wagi swych czynów. Jak komentuje adiutant odpowiedzialny za raport, żaden z nich nie jest jednak odpowiedzialny za rozbicie wspomnianego posterunku. Pomiędzy kolejnymi zdjęciami pojawia się rebeliant, który zdecydowanie odbiega od pozostałych - wyraz jego twarzy świadczy o kompletnym braku inteligencji, lub też wyraża wyjątkowe poczucie humoru Frohmana, który najprawdopodobniej w przeciwieństwie do towarzyszy z [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]] dostrzegł szpiegowską kamerę i uznał ją (podobnie, jak wcześniej [[Manhack]]i) za maszynę do zdjęć.
+
[[Wallace Breen|Doktor Breen]] otrzymuje raport dotyczący inwigilacji okolic latarni morskiej. Raport obejmuje zdjęcia wywiadowcze, przedstawiające kilku członków [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]]. Prawdopodobnie to właśnie któryś z nich dokonał masakry na moście. Większość wygląda na poważnych, doświadczonych w boju zimnych żołnierzy, nie znających litości i świadomych wagi swych czynów. Jak komentuje adiutant odpowiedzialny za raport, żaden z nich nie jest jednak odpowiedzialny za rozbicie wspomnianego posterunku. Pomiędzy kolejnymi zdjęciami pojawia się rebeliant, który zdecydowanie odbiega od pozostałych - wyraz jego twarzy świadczy o kompletnym braku inteligencji, lub też wyraża wyjątkowe poczucie humoru Frohmana, który najprawdopodobniej w przeciwieństwie do towarzyszy z [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]] dostrzegł szpiegowską kamerę i uznał ją (podobnie, jak wcześniej [[Manhack]]i) za maszynę do zdjęć. [[Wallace Breen|Breen]] zapowiada, że jeśli adiutant wskaże właśnie tego rebelianta za winowajce, to straci pracę. Żołnierz z miejsca zaprzecza. Niezbyt przekonująco. Kolejne zdjęcia nie nawiązują już do misji inwigilacyjnej - na jednym grupa żołnierzy robiła ''miny'' do kamery - adiutant wytłumaczył się, że akurat rolka aparatu się kończyła. Następne zdjęcie (którego głównym bohaterem okazuje się [[Wallace Breen|Breen]]) powoduje natychmiastowe zwolnienie żołnierza.
[[Grafika:Concerned54.jpg|thumb|left|Chłopcy się wygłupiają]]
+
[[Wallace Breen|Breen]] zapowiada, że jeśli adiutant wskaże właśnie tego rebelianta za winowajce, to straci pracę. Żołnierz z miejsca zaprzecza. Niezbyt przekonująco. Kolejne zdjęcia nie nawiązują już do misji inwigilacyjnej - na jednym grupa żołnierzy robiła ''miny'' do kamery - adiutant wytłumaczył się, że akurat rolka aparatu się kończyła. Następne zdjęcie (którego głównym bohaterem okazuje się [[Wallace Breen|Breen]]) powoduje natychmiastowe zwolnienie żołnierza.
+
  
  
Linia 261: Linia 259:
  
 
Gordon wszczyna alarm i zapowiada wszystkim obecnym śmierć z powodu trwającego ataku lotniczego. Jak się jednak okazuje, w rzeczywistości niepokojącymi bohatera obiektami latającymi są... mewy. Frohman zostaje przydzielony jako eskorta dla dwóch uchodźców z Ravenholm - ma ich bezpiecznie odprowadzić do następnego obozu rebeliantów. Uchodźcami okazują się poznani już wcześniej [[Laszlo]] i [[Sandy]], którzy opuścili Ravenholm wkrótce po tym, jak Gordon pozastawiał śmiertelne pułapki w całym mieście. Obaj proszą przełożonego Gordona, by ten przydzielił im kogoś innego, bo jak twierdzą, Frohman jest szalony. Niestety, jak się okazuje, Gordon to jedyna osoba, jaką aktualnie może zaoferować baza. Bohater natomiast, w czasie trwania dyskusji odpiera ataki mew.
 
Gordon wszczyna alarm i zapowiada wszystkim obecnym śmierć z powodu trwającego ataku lotniczego. Jak się jednak okazuje, w rzeczywistości niepokojącymi bohatera obiektami latającymi są... mewy. Frohman zostaje przydzielony jako eskorta dla dwóch uchodźców z Ravenholm - ma ich bezpiecznie odprowadzić do następnego obozu rebeliantów. Uchodźcami okazują się poznani już wcześniej [[Laszlo]] i [[Sandy]], którzy opuścili Ravenholm wkrótce po tym, jak Gordon pozastawiał śmiertelne pułapki w całym mieście. Obaj proszą przełożonego Gordona, by ten przydzielił im kogoś innego, bo jak twierdzą, Frohman jest szalony. Niestety, jak się okazuje, Gordon to jedyna osoba, jaką aktualnie może zaoferować baza. Bohater natomiast, w czasie trwania dyskusji odpiera ataki mew.
 
[[Grafika:Concerned55.jpg|thumb|800px|center|Pocztówka od Zatroskanego Obywatela]]
 
  
  
 
Niedługo po rozpoczęciu kolejnej wędrówki, bohater dostrzega za plecami towarzyszy [[G-Man]]a i nawołuje ich, wskazując w jego kierunku. [[Sandy]] i [[Laszlo]] odwracają się, lecz [[G-Man]] zdążył się schować za skałą, kryjąc się przed ich spojrzeniem. Zadowolony, oddala się, nierozważnie wkraczając na piaski, spod których gwałtownie wypełzają krwiożercze [[Antlion]]y. Gdy tajemniczy mężczyzna jest atakowany przez przerośnięte owady, Frohman i [[Laszlo]] obrzucają się wyzwiskami, organizując sobie pojedynek słowny i żaden z nich nie widzi, co dzieje się tuż obok nich.
 
Niedługo po rozpoczęciu kolejnej wędrówki, bohater dostrzega za plecami towarzyszy [[G-Man]]a i nawołuje ich, wskazując w jego kierunku. [[Sandy]] i [[Laszlo]] odwracają się, lecz [[G-Man]] zdążył się schować za skałą, kryjąc się przed ich spojrzeniem. Zadowolony, oddala się, nierozważnie wkraczając na piaski, spod których gwałtownie wypełzają krwiożercze [[Antlion]]y. Gdy tajemniczy mężczyzna jest atakowany przez przerośnięte owady, Frohman i [[Laszlo]] obrzucają się wyzwiskami, organizując sobie pojedynek słowny i żaden z nich nie widzi, co dzieje się tuż obok nich.
  
 
Podróżujący zastanawiają się, dlaczego niegdyś spokojne i posłuszne [[Antlion]]y stały się tak agresywne. Frohman zatapia się we wspomnieniach (sprzed godziny), jak to podróżując po wybrzeżu swoim rowerem, rozjechał [[Antlion]]a. Bohater był przekonany, że porusza się pojazdem wyposażonym w [[Tau Cannon|działo Gaussa]] i zbyt późno zdał sobie sprawę ze swojej pomyłki, nie mogąc ominąć przerośniętego owada, który stanął mu na drodze jazdy. W podobny sposób Gordon zabił kilka innych [[Antlion]]ów, lecz [[Sandy]] i [[Laszlo]] nie znają tej historii, gdyż Gordon traci łączność ze światem, rozmyślając o przeszłości i stoi nieruchomo w miejscu, nie nawiązując żadnego kontaktu.
 
 
 
[[Laszlo]] odkrywa, że chodzenie po piasku wywołuje drgania, które przyciągają agresywne [[Antlion]]y. Mężczyzna opracowuje plan, wedle którego wszyscy będą poruszać się po różnych obiektach, które sami będą przesuwać po powierzchni plaży z miejsca na miejsce, dzięki czemu nie będą wywoływać drgań. [[Sandy]] nazywa przyjaciela ''"najzdolniejszym umysłem pokolenia"'' (co jest nawiązaniem do [[Half-Life 2|gry]], gdzie Sandy, czuwając przy umierającym [[Laszlo]], nazywa go najlepszym (ang. finest) umysłem pokolenia). Gordon jednak opracował lepszy plan i przymocował do stóp podłużne deski, gdyż, jak stwierdza, skakanie z obiektu na obiekt jest ''"dla zniewieściałych, Włoskich hydraulików!"'' (Mario). Choć sam plan nie jest zły, zawodzi wykonanie - okazuje się, że Frohman ''przybił'' sobie gwoździami deski do stóp... Bohater zawiesza się o dwa krańce skał swoimi deskami, jednak te odpadają pod jego ciężarem, a on sam wpada w sam środek stadka [[Antlion]]ów.
 
 
 
Frohman dociera w okolice, która po krótkiej i trafnej analizie powinna zwiastować poważne kłopoty, jednak bohater postanawia urządzić sobie odpoczynek. Gordon dostrzega dwie leżące osoby i podchodzi do nich, przekonany, że to opalający się nieznajomi. Za plecami bohatera pojawia się na horyzoncie [[Antlion Guard]], lecz ten go nie dostrzega. W rzeczywistości nieznajomi okazują się zwłokami w zaawansowanej fazie rozkładu, a Gordon, wyjmując łopatę i przybierając bojową pozę, stwierdza, że ''"to może oznaczać tylko jedno"''. Frohman dochodzi do wniosku, że jego obowiązkiem jest pochowanie nieszczęśników i marudzi, że to zawsze jemu przytrafiają się tak przerażające rzeczy. Tymczasem [[Antlion Guard|potwór]] stoi już za jego plecami.
 
[[Grafika:Concerned56.jpg|thumb|Popis akrobatyczny]]
 
 
 
Potwór uderza bohatera z rozpędu, a ten, koziołkując w powietrzu, wykonuje salto w tył i ląduje na nogach w pozie, przywodzącej na myśl świetnie wyszkolonego wojownika wschodnikch sztk walki. Frohman ekscytuje się swoim wyczynem, zapominając o zagrożeniu, pełen euforii opisuje niecodzienne wydrzenie i marudzi, że gdy już udaje mu się zrobić coś niezwykłego, nigdy nikogo nie ma w obliżu. W pewnym momencie zaczyna przechwalać się nawet [[Antlion Guard]]owi, lecz ten, niezainteresowany pokazami akrobatycznymi, ponownie naciera na Gordona.
 
 
 
Frohman otwiera ogień w kierunku "''odrażającego potwora''", a jego celem okazuje się [[Vortiguant]]. Kule jednak nie mogą zaszkodzić obcemu, co wyraźnie rozczarowywuje bohatera. Po chwili pojawia się cywil, który stwierdza, że [[Vortiguant]] próbuje pomóc bohaterowi. Gordon nie jest przekonany co do słów nieznajomego i twierdzi, że uwierzy, gdy zobaczy. W tej samej chwili Obcy niszczy [[Antlion Guard]]a przy użyciu wyładowania energi, które jest wyjątkowo głośnym atakiem. Bohater stoi odwrócony plecami do rozgrwających się wydarzeń, jednak jego mina wyraźnie sugeruje, że doskonale słyszał, co zaszło za jego plecami. Mimo to, gdy cywil stwierdza, że obcy uratował tyłek Gordona, ten uparcie twierdzi, że "''nic nie widział, więc się nie liczy''".
 
 
 
Vortiguant poleca bohaterowi zdobycie [[Feropod]]u. Ten, nie rozumiejąc (lub nie chcąc zrozumieć) polecenia, zwraca się o wyjaśnienie do cywila. Nieznajomy tłumaczy w przyziemny, a nawet dość grubiański sposób, jak należy pozyskać [[Feropod|wabik]]. Gordon przygląda się przez chwilę martwemu [[Antlion Guard|potworowi]], po czym dla pewności pyta jeszcze raz, o co tak naprawdę chodzi. W odpowiedzi cywil podaje mu jedynie nawilżane husteczki marki Wet-Nap i życzy dobrej zabawy.
 
 
 
Frohman przez chwile grzebie w zwłokach Antlion Guarda. Gdy już zdobył swój artefakt, dumnie wyciąga rękę i nawołuje Mrówkolwy. Po krótkim oczekiwaniu i braku efektu, Gordon dostrzega, że coś musi być nie tak. Jak dowiadujemy się od cywila, który biegnie po kamerę, zdobytym artefaktem jest nie Feropod, a największe łajno lwiej mrówki, jakie nieznajomy dotąd widział.
 
 
 
Od tego momentu akcja na chwilę się urywa, a czytelnicy poznają kulisy powstawania komiksu od kuchni. Niestety, sam autor, Chris Livingston nie mógł oprowadzić czytelnika, gdyż prawdopodobnie uczestniczy w ważnym spotkaniu, lub siedzi w barze. Na szczęście poza nim, produkcją kieruje też kilka innych osób, w tym bliżej nieznany [[Vortiguant]]. Dowiadujemy się między innymi o stosunkach pomiędzy aktorami, a także poznajemy początki narodzin komiksu. Dość niezwykłe początki, jeśli wierzyć na słowo, że po piątym pod rząd zwolnieniu Chrisa z pracy, ten w czasie libacji alkoholowej (i nie tylko), poznał model ''male_07'', z którym najpierw się zaprzyjaźnił, a potem umieścił go w głównej roli swojego nowego komiksu. W podobny sposób do pracy został zaciągnięty aktor wcielający się w [[Wallace Breen|doktora Breena]], [[Dog]] natomiast, a właściewie Charles Round już wcześniej posiadał doświadczenie w występach publicznych, podrużująz wraz z Królewską Trupą Teatralną Szekspira (nawiązanie do "Sług Lorda Szambelana, w późniejszym okresie "Sług Królewskich"). Start produkcji został już na samym początku opóźniony przez kontrakt modelu male_07, który w międzyczasie był DJem i wodzirejem. Czas mijał, "Concerned" rósł na fali popularności, co niestety powoli zaczęło negatywnie odbijać się na atmosferze panującej na planie komiksu. Punktem kulminacyjnym złego okresu wydaje się być walka z nałogiem Jima Willsa, aktora wcielającego się w postać [[Barney]]a. Będąc w stanie odurzenia, [[Barney]], broniąc swojej dziewczyny w klubie, pobił przeciwnika pałką stosowaną przez [[Civil Protection|funkcjonariuszy CP]]. Autor komiksu postanowił podjąć drstyczne kroki i wyjechał na wakacje. Bez jego przewodnictwa, wszyscy zaczęli się zajmować dodatkowymi czynnościami na planie. Sandy pomagała przy charakteryzacji, [[Alyx]] znalazła swoje miejsce w dziale kostiumów... Jednak nie wszyscy "spełniali się" rzy nowych obowiązkach. Dla przykładu, wyjątkowo niefortunnym pomysłem było umieszczenie modelu male_07 jako pomoc przy efektach specjalnych.
 
 
 
Wracamy zza kulis. Gordon powoli uczy się obsługi [[Feropod]]u. Udało mu się przywołać do siebie pierwszego [[Antlion]]a i zauroczony swym ''zwierzaczkiem'', bohater nazywa go Edwardem, mówiąc :
 
[[Grafika:Concerned57.jpg|thumb|left|Oswajanie Edwarda]]
 
[[Grafika:Concerned58.jpg|thumb|[[Laszlo]] i [[Sandy]] pozostawieni na skale]]
 
- "''Ooou, jesteś uroczym malutkim Mrówkolwem, czyż nie? Prawda? Tak, jesteś! Tak, jesteś! Jesteś dobrym chłopcem! Myślę, że nazwę Cię... Edward!''"
 
 
Po tych słowach Frohman rzuca [[Antlion]]owi [[Feropod]] do zaaportowania i nie może się nacieszyć widokiem biegnącego pupila. Zaraz jednak zauważa, że wciąż ma [[Feropod]] w dłoni, a rzuconym przedmiotem w rzeczywistości okazuje się odpezpieczony [[Granat MK3A2|granat]], który zabija swoim wybuchem Edwarda. Gordon nie przejmuje się jednak stratą i szybko znajduje następcę pupila, którego nazywa Edward Junior.
 
 
 
Wraz z nowymi przyjaciółmi, przywołanymi za pomocą [[Feropod]]u, Gordon udaje się w kierunku [[Nova Prospekt]] by w końcu przejść wymarzoną operację. Po drodze wyjawia bestiom, jak bardzo cieszy się z ich towarzystwa i narzeka na [[Sandy]]'ego i [[Laszlo]], którzy, jak twierdzi, porzucili go w drodze. Przynajmniej sam główny bohater w to wierzy, zastanawiając się równocześnie, co dzieje się z jego dawnymi towarzyszami podróży. Tymczasem omawiani wędrowcy wciąż tkwią na skale pośrodku zabójczego piasku, czekając na powrót Frohmana. Po bliżej nieokreślonym czasie, [[Laszlo]] proponuje zbudowanie zamku z piasku.
 
 
 
Frohman i jego stadko napotkał grupę [[Overwatch Soldier|żołnierzy Kombinatu]], co skończyło się śmiercią najeźdźców. Odchodząc z obojowiska, Gordon wyraża nadzieję, iż teraz ''zwierzątka'' będą współżyć z Kombinatem w tak dobrych stosunkach jak on.
 
 
[[Grafika:Concerned59.jpg|thumb|800px|center|Długo wyczekiwane dotarcie do Nova Prospekt]]
 
 
===Rozdział 9===
 
===Rozdział 9===
Frohman nareszcie dociera do Nova Prospekt... niestety, pierwszym krokiem do wykonania operacji było umówienie terminu, więc Gordon zostaje odesłany z powrotem już w recepcji. Bohater roztropnie stwierdza, że powinien był wcześniej zadzwonić.
 
 
[[Grafika:Concerned61.jpg|thumb|800px|center|Przybycie [[Gordon Freeman|Freemana]] do City 17]]
 
 
===Rozdział 10===
 
===Rozdział 10===
Powrót do [[City 17]] okazał się dużo szybszy od pierwotnej wycieczki do [[Nova Prospekt]]. Bohater cieszy się powrotem do domu, pomimo tego, iż nie znalazł mieszkania i nie przeszedł swojej operacji. Po chwili refleksji dochodzi do wniosku, że nie wie, dlaczego opuścił ''stare, dobre'' miasto. Jak stwierdza, przynajniej jedno jest pewne : ''"To miasto nigdy się nie zmieni"''. Tymczasem czytelnik pozostawia bohatera samego sobie i udaje się w ślad za [[skaner]]em, który odlatując z rynku udaje się na peron, gdzie w akompaniamencie powitania nadawanego przez [[Breencast]], robi zdjęcie wysiadającemu z pociągu [[Gordon Freeman|Gordonowi Freemanowi]].
 
[[Grafika:Concerned60.jpg|thumb|left|Podążając za [[Skaner]]em]]
 
 
Po nieokreślonym czasie, Frohman zadomowił się na powrót w [[City 17]] i znowu w cywilnym stroju, udaje się po długim ''urlopie'' do pracy. Odchodząc, prosi swoje [[Antlion|Mrówkolwy]], by pobawiły się kilka godzin same na ulicy, w czasie, gdy on będzie zarabiał na utrzymanie. Jak można było przewidzieć, bestie rzuciły się do ataku na cywili. Po drodze spotyka znajomego [[Civil Protection|funkcjonariusza CP]], niejakiego Hanka. Gordon towarzysko dopytuje się, czy ten zaczął uprawiać jakiś sport, lecz w odpowiedzi otrzymuje suche : ''"Nie dotykaj mnie"''. Jak mówi bohater, brakowało mu miejskich widoków, dźwięków, zapachów i wrzasków. Przy okazji, Gordon zauważa, że bez względu na odległość, [[Cytadela]] wydaje się stać zawsze w tej samej odległości. Chwilę później, w jednym z biur Cytadelii, Henderson otrzymuje telefon od swojego podwładnego, który trzy tygodnie po swoim niewyjaśnionym zniknięciu dzwoni, by poinformować, że jest chory. Chory od chodzenie.
 
[[Grafika:Concerned62.jpg|thumb|Telefon do Hendersona]]
 
 
Po upływie kolejnego okresu czasu, w [[City 17]] rozbrzmiewa alarm z [[Cytadela|Cytadelii]]. Przypadkowo napotkany [[Civil Protection|oficer CP]] przystaje zaskoczony, gdyż nigdy wcześniej nie słyszał sygnału w mieście. Dźwięk przywodzi mu na myśl poważne kłopoty. Anonimowa kobieta odbiera sygnał jako nadzieję. Natomiat Frohmanowi kojarzy się on z ćwiczeniami pożarowymi. Gordon podpytuje oficera, jednak ten mało wiarygodnie wykręca się ze wszystkich pytań. Wszystko jest w porządku, emisję [[Breencast]]u przerwano z powodu typowych, technicznych usterek, oddziały [[Civil Protection|ochrony cywilnej]] biegają po całym placu w ramach ćwiczeń, a nieokreślona masa [[skaner]]ów porusza się po całym mieście, gdyż ''pewien idiota'' kilka tygodni temu zamówił sto tysięcy sztuk i teraz trzeba się ich pozbyć. Na ostatnią odpowiedź, Gordon zmieszany zaczyna się tłumaczyć, by po chwili zacząć bronić ''"pewnego idioty"''.
 
 
 
Na [[Wybrzeże|Wybrzeżu]], w pobliżu trasy samochodowej [[Overwatch Soldier|żołnierz Kombinatu]] o imieniu Frank odbiera swoich chłopców z autobusu szkolnego (zielony [[APC]]). Chłopcy okazują się pomniejszonymi modelami [[Overwatch Soldier|szturmowców]]. Z ich relacji wynika, że w szkole było rewelacyjnie, a każdy z uczniów otrzymał własny [[karabin pulsacyjny]], choć jeden z chłopców szybko się ze swoim rozstał za wypowiadanie złych przysięg. Ojciec odprawia dzieci do domu, by pobawiły się przed obiadem (''"Tylko bez strzelania"''), a ci odbiegają, z okrzykami radości. Pozostawiony samotnie na posterunku, Frank wzdycha, dostrzegając, jak szybko rosną jego pociechy, po czym zostaje znokautowany przez składane krzesło, które, jak się okazuje, zostało wystrzelone przy pomocy [[Gravity Gun|manipulatora energi zeropunktowej]], dzierżonego przez [[Gordon Freeman|postać w pomarańczowym kombinezonie]]. Podczas gdy [[łazik]] kierowany przez mordercę znika za skałą, mali [[Overwatch Soldier|szturmowcy]] wrócili zaniepokojeni hałasem i stanęli nad leżącym ciałem i zakrwawionym krzesłem, prosząc, by tatuś się obudził.
 
[[Grafika:Concerned64.jpg|thumb|800px|center|Morderstwo Franka na oczach dzieci]]
 
 
 
Tymczasem, na innym posterunku, grupa [[Overwatch Soldier|szturmowców]] dyskutujących na temat nowego [[APC]] dowiaduje się przez radio o zabójstwie Franka (zabitego za pomocą krzesła). Co ciekawe, gdy obecni słyszą nazwisko [[Gordon Freeman|agresora]], mylą je z głównym bohaterem, który widocznie stał się już gwiazdą na tle [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]]. Przy okazji dowiadujemy się, że żołnierze Kombinatu nie są zdolni do wymiotów. W czasie pogrzebu zmarłego (w oceanie), wychodzi na jaw, że ten był maniakiem otwartych akwenów wodnych i opracował nawet sposób na przemieszczenie ziemskich wód na kolejne planety, które [[Kombinat]] styranizuje. Koledzy zmarłego po krótkiej dyskusji zastanawiają się, czy [[Overwatch Soldier|ciężkozbrojni, wysoce wyszkoleni żołnierze Kombinatu]] podobni im, mają jakikolwiek wpływ na świat, gdzie [[Gordon Freeman|jakiś psychopata]] po prostu jeździ i morduje kogo zechce. Dochodzą do wniosku, że tak - jeśli sprawca dalej porusza się nabrzeżną trasą, prawdopodobnie uda im się go dogonić i powstrzymać w okolicach pobliskiej placówki Tango. Jak sami mówią, nie zwróci to życia Frankowi, ale jest szansa pomszczenia go. [[Overwatch Soldier|Szturmowcy]] chwytają za broń i z bojowymi okrzykami kierują się w kierunku wspomnianej placówki. Po dotarciu na miejsce widzą tylko oddalający się [[łazik]] i zniszczoną bazę, pełno śladów zaciekłej walki i zwłoki towarzyszy, porzucone na asfalcie, wśród których przybyli rozpoznają niejakiego Erniego.
 
[[Grafika:Concerned65.jpg|thumb|800px|center|Zdewastowany posterunek]]
 
 
 
Natomiast w [[City 17]] życie przebiega niemal normalnym rytmem. Frohman, po powrocie do pracy w [[Cytadela|Cytadelii]], otrzymał maila informującego o [[Gordon Freeman|sprawiającym problemy na Wybrzeżu naukowcu]] i nakazującego niezwłoczne powiadomienie służb w razie posiadania informacji dotyczących owego wroga publicznego. Gordon, znający innego niebezpiecznego naukowca, postanawia poinformować o nim służby [[Civil Protection]]. Zaraz po spożyciu lunchu i sporządzeniu zakupów. Bohater prowadzi napotkanego [[Civil Protection|CP]] do tajnej kryjówki [[Kleiner]]a i jak dodaje, jest pewien, że ów działa w zmowie z [[Gordon Freeman|naukowcem z Wybrzeża]]. Po dotarciu do tajnego laboratorium, Gordon popada w euforię na widok zaskoczonego starca i przemawiając w arogancki sposób, jest pewien, że doktor zostanie pobity pałką i choć raz to nie Frohman będzie poszkodowany. Bohater myli się jednak, gdyż przyprowadzonym [[Civil Protection|funkcjonariuszem]] okazuje się [[Barney]].
 
 
 
[[Barney|Calhoun]] grozi Frohmanowi, iż za chwilę rozpocznie nowy rozdział jego życia o nazwie "Punkt wprowadzający", który będzie się cechował niezapomnianą obecnością pałki obezwładniającej w naturalnym otworze ciała. Doktor [[Kleiner]] broni jednak Frohmana, sugerując możliwe pranie mózgu bohatera czy efekty uboczne teleportacji. Gordon, wyczuwając szansę na przetrwanie oferuje napisanie formalnego listu z przeprosinami za swoje zachowanie, na co naukowiec entuzjastycznie przystaje. W czasie, gdy Frohman kreśli swoją epistołę, [[Kleiner]] wypomina [[Barney]]owi bezpodstawną nieufność. Wciąż podejrzliwy [[Barney|Calhoun]] wyrywa papier z rąk bohatera i odczytuje na głos zapisany tekst :
 
[[Grafika:Concerned66.jpg|thumb|[[Kleiner]] upomina [[Barney]]a]]
 
 
"Drogi doktorze [[Wallace Breen|Breen]], pomocy! Zostałem pojmany przez alkoholika i stereotypowego bezmózgiego profesora! Przyślij [[Strider]]y!"
 
 
 
[[Kleiner|Profesor]], po zapoznaniu się z treścią listu zapowiada przyniesienie elektrod. Frohman pada przed nim na kolana i przysięga, że przeprosiny miały być dopisane dalej. W międzyczasie, w "''Rogu Antyobywatela''" i "''Doradcy Kombinatu''", czyli prasach kolejno [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]] i [[Kombinat]]u pojawiają się skrajnie różne artykuły, ilustrujące najnowsze wydarzenia i przesycone skrajną propagandą. Tymczasem przywódcy [[Ruch Oporu|Ruchu Oporu]] opisują bieżącą sytuację - [[Eli Vance]] został uwięziony w [[Cytadela|Cytadelii]], urwał się także kontakt z [[Alyx]] i [[Freeman]]em. Wraz z takim obrotem spraw, [[Barney]] nie chce bezczynnie czekać na rozwój wypadków i postanawia zorganizować ratunek dla [[Eli Vance|Eliego]]. Frohman, jako zdrajca otrzymuje szansę odkupienia swych grzechów - [[Kleiner]] ma nawiązać łączność z rebeliantami z Wybrzeża, [[Barney|Calhoun]] podejmuje sie zorganizowania grupy bojowej wśród cywilów w [[City 17]], natomiast Gordon zostaje odpowiedzialny za zorganizowanie brakującego uzbrojenia. Przywódcy powstania nie zdają sobie sprawy, że jedynymi, wobec których Frohman zamierza się zrehabilitować, są przedstawiciele [[Kombinat]]u i bohater w tym celu przygotowuje plan zdrady. Snując swoje kolaboracyjne wizje, bohater podświetla sobie twarz latarką, czym delikatnie niepokoi towarzyszy.
 
 
 
[[Barney]], zgodnie z zapowiedziami prowadzi szkolenie powstańcze dla cywili. Uczestnikom zadaje pytanie dotyczące najważniejszej cechy rebelianta. Większość padających odpowiedzi (jak ''współpraca'', ''opanowanie'' czy ''dokładność'') jest dobra, choć zdarzają się i gorsze (jak "''poddanie się [[Kombinat]]owi''" pomysłu G. Frohmana) jak podsumowuje [[Barney]]. Jednak, jak przekonuje [[Barney|Calhoun]], prawidłową odpowiedzią i NAJWAŻNIEJSZĄ cechą powstańca jest... uprzejmość. Po krótkim wytłumaczeniu, prowadzący uczy grupę zwrotów takich jak "''Przepraszam!''", "''Wybacz, doktorze''" czy "''Proszę o wybaczenie''". Kolejne lekcje dotyczące powstania noszą tak obiecujące tytuły jak "''Gromadzenie się bez przerwy wokół [[Freeman]]a''" oraz "''Przestrzeń osobista : Wielki mit miejskiej bitwy''". Pierwszy wykład kończy się wyjaśnieniem, dlaczego pomimo gigantycznego doświadczenia bojowego [[Freeman]]a należy stale dokuczać mu przypominaniem o zmienianiu magazynków. Frohman, przekonany, że wie już wszystko, postanawia opuścić klasę. Jak się okazuje, Morgan, dziadek Frohmana brał udział w działaniach wojennych, gdzie poległ, dostrzeżony przez snajpera. Prawdopodobnie przyczyną takiego obrotu spraw był wybijający się kolorystycznie na tle pola walki strój krewnego. Współtowarzysze Morgana nie przejęli się śmiercią kompana - nadużywał dość specyficznego slangu i nie przywiązywał dużej wagi do rozkazów, przez co nie zaskarbił sobie sympatii wśród kolegów. [[Barney]] pyta o morał historii, którym okazuje się mądrość życiowa Gordona : ''"Nie walcz na wojnie"''.
 
[[Grafika:Concerned68.jpg|thumb|left|Dziadek Morgan]]
 
 
 
Frohman, zgodnie z podziałem obowiązków, organizuje dostawę broni palnej. W obecności [[Barney|Calhouna]], wykorzystując swoje uprawnienia z [[Cytadela|Cytadelii]], bohater włamuje się do systemu zamówień [[Kombinat]]u i ustawia jako miejsce docelowe przesyłki alejkę naprzeciwko tajnej bazy. Przy okazji udaje mu się uzyskać do tego darmową dostawę. Zachowanie Gordona pozostawia jednak pewne wątpliwości co do jego prawdomówności - mężczyzna mówi (choć nikt go nie pyta), że nie ma potrzeby, by [[Barney]] podszedł bliżej i zajrzał mu znad ramienia na monitor. Choć może to tak wyglądać, Frohman wcale nie wciska klawiszy na klawiaturze przypadkowo i naprawdę opracowuje zamówienie. [[Barney|Calhoun]] wcale "''nie jest okłamywany, jak mogłoby mu się wydawać''". Gordon zwołuje wszystkich obecnych w sali, krzycząc, że podejrzewa, iż [[Barney]] podejrzewa, że Frohman wcale nie wypełnia zamówienia na broń. Bohater nazywa byłego ochroniarza paranoikiem i pyta, jak wiele dowodów mu potrzeba. Kończąc pracę, woła, iż wysłał właśnie zamówienie i wcale nie jest ono fałszywe. Nawet jeśli dostawa broni nigdy nie dotrze na miejsce przeznaczenia, Gordon nie będzie wiedział, kogo za to oskarżyć. Oczywiście wyłączając siebie samego, gdyż to on dokonał zamówienia i wcale go nie sfałszował, jak niektórzy wydają się myśleć z pewnych, nieznanych powodów. Po chwili system zamówień [[Kombinat]]u obwieszcza z głośników : ''"Twoje prawdziwe zamówienie zostało przyjęte do realizacji. Dziękujemy za skorzystanie z systemu."''
 
[[Grafika:Concerned69.jpg|thumb|Dostawa zamówienia]]
 
 
Niedługo później, całe skrzynie zaopatrzenia i broni palnej pojawiają się na wspomnianej uliczce. [[Barney]] przeprasza Gordona, że w niego zwątpił, a ten w myślach przeklina samego siebie słowami : ''"Dlaczego, och, DLACZEGO nie umiem nic zrobić źle??"''.
 
 
 
Przed powrotem [[Freeman]]a do miasta, [[Barney|Calhoun]] dzieli buntowników na czteroosobowe składy i przydziela im konkretne zadania. Frohmnam trafia do zespołu wraz z Robbiem, Clayem i facetem o ksywie Boomer. Każdy z nich uosabia pewne stereotypy - Robbie jest optymistycznym żółtodziobem, któremu usta się nie zamykają. Nosi przy sobie zdjęcie ukochanej, z którą po wojnie chciałby zamieszkać na małej farmie. Jak sam twierdzi, prawdopodobnie zostanie postrzelony i będzie długo umierał, choć towarzysze do końca będą mu powtarzać, że z tego wyjdzie, by po wszystkim przymknąć mu oczy. Clay to niegodny zaufania cwaniak, który jest gotów porzucić przyjaciół w razie kłopotów, co jak tłumaczy, doskonale odpowiada jego samolubnej i tchórzliwej naturze. Sądzi jednak, że uda mu się odkupić grzechy - gdy zostanie ranny, każe towarzyszom uciekać, by w samotności zdetonować granat, który dzięki jego poświęceniu, zabije kilku wrogów i pozwoli przyjaciołom bezpiecznie ujść z życiem. Boomer to ekspert od materiałów wybuchowych, gdyż każda drużyna potrzebuje eksperta od materiałów wybuchowych. Wie wszystko o bombach, oprócz tego który kabel ma przeciąć podczas ich rozbrajania - niestety, opuścił ostatnią lekcję klasy o profilu saperskim. Uważa, że nadejdzie taki moment, gdy odpali laskę dynamitu od cygara i wyrzuci ją za siebie, odchodząc w tle potężnych eksplozji. Ostatni, czwarty członek tego nietypowego składu, Gordon Frohman, próbuje odgadnąć, jak uruchamia się alternatywny tryb ognia dla [[Karabin pulsacyjny|karabinu pulsacyjnego]]. W końcu udaje mu się uwolnić [[Kula energii|kulę energii]], a ta niefortunnie dezintegruje Robbiego, Claya i Boomera. Przynajmniej przewidywania Robbiego choć w części się spełniły - w pewnym sensie, został postrzelony.
 
 
 
Gordon zgłasza się do przypadkowego [[Civil Protection|oficera CP]] i oddaje cały swój arsenał, chcąc się poddać. Podawany oficerowi [[feropod]] niespodziewanie się uaktywnił, przywołując na miejsce [[Antlion|Edwarda Juniora]], który zabija [[Civil Protection|oficera CP]]. Frohman bezskutecznie nawołuje uciekającego pupila, by ten powrócił i przeprosił miłego (martwego) pana. Całe to wydarzenie miało miejsce na oczach małego oddziału członków [[Civil Protection]], których Gordon natychmiast stara się przekonać, że on, człowiek, którego znają, nie rozpocząłby rewolucji. Niestety i to wydarzenie odbyło się na oczach małego oddziału [[Ruch Oporu|rebeliantów]], którzy okrzykami oznajmiają, że ''"Gordon Frohman rozpoczyna rewolucję!"''. Frohman, nie umiejąc załagodzić sytuacji, stoi pomiędzy dwoma wrogimi stronami, a dookoła niego walczący zaczynają oddawać strzały. Bohater odchodzi rozzłoszczony wśród lecących kul, jak gdyby nigdy nic kopiąc puszkę i rozmyślając nad ''głupią wojną''. Jedna z [[Ruch Oporu|rebeliantek]], widząc beztroskie zachowanie bohatera na polu bitwy, nakazuje mu się schować, pytając przy okazji, ''"co z Tobą?"''. Gordon, poruszony pytaniem, odpowiada w formie pieśni, snując nostalgiczną rapsodię o sobie samym, latających pociskach, ginących przedstawicielach [[Kombinat]]u i mieście, do którego sprowadził go bezlitosny los. Nim jednak dochodzi dalej, [[Ruch Oporu|rebeliantka]] gwałtownie przerywa mu zapytaniem o jego aktualne (bezsensowne) poczynania. Wyrwany z kontekstu Frohman mówi, iż śpiewa balladę o miłości i stracie, a gdy [[Ruch Oporu|rebeliantka]] tłumaczy mu, że znajdują się w centrum strefy wojennej, bohater tłumaczy, że druga zwrotka miała dotyczyć tego zagadnienia.
 
[[Grafika:Concerned70.jpg|thumb|left|Ballada Frohmana]]
 
 
Pozostawiony sam sobie, Gordon obrywa kilkanaście razy, co daje mu do myślenia. Zmęczony byciem atakowanym przebiera się w mundur znalezionego na ulicy martwego [[Civil Protection|CP]] i odchodzi, wychwalając w myślach swoją pomysłowość. Niestety, o ile [[Kombinat]] zaprzestał atakowania bohatera, teraz dla odmiany w kierunku Frohmana ogień otworzyli [[Ruch Oporu|Rebelianci]]. Po krótkim czasie, Gordon dostrzega błąd swojego rozumowania i przebiera się jeszcze raz, wierząc, że tym razem znajdzie postać, której nie zaatakują zarówno [[Ruch Oporu|Rebelianci]], jak i [[Kombinat]]. Po chwili, już w przebraniu [[Ruch Oporu|rebelianckiego medyka]], wraca do miasta, wierząc, że jest bezpieczny, gdyż Konwencja Genewska zabrania atakowania podczas konfliktu personelu sanitarnego. Bohater nie przewidział jednak, że [[Overwatch Soldier|żołnierze Kombinatu]] mogą wspomnianej Konwencji nie znać, bądź po prostu nie tolerować, wskutek czego już po chwili został przez jednego z nich postrzelony w okolice żołądka. Napastnik odchodzi, wierząc, iż wykończył wroga, lecz Frohman po raz kolejny wykazał się niezwykłą odpornością na wszelkie niebezpieczeństwa i już po chwili zaczął nawoływać medyka.
 
 
 
Gdy tylko bohater wydostał się z pola walki, jako samozwańczy doktor otworzył klinikę medyczną, gdzie jako recepcjonistkę ''"zatrudnia"'' niejaką Susan. Pomimo braku kwalifikacji oraz oczywistych błędów w sztuce medycznej, zostały mu przydzielone apteczki a do kliniki zgłaszają się ciągle kolejni pacjenci. Jedna z przyjętych kobiet, zostaje przez ''doktora'' zdiagnozowana jako "''lekko poobijana''" (Frohman zapytał o przyczynę tego stanu rzeczy, dla żartu sugerując wypadek w czasie wyprzedaży damskiego obuwia) , co jest gigantycznym niedopatrzeniem, gdyż, jak stwierdza pacjentka, została ona postrzelona w płuco. Gordon, pomimo poważnych obrażeń pacjentki, odmawia udzielenia jej apteczki, tłumacząc, iż "''jedno z nas jest lekarzem, a jedno z nas jest Tobą''", po czym proponuje kobiecie, by się rozebrała, a on nakaże Susan odwołać resztę zaplanowanych spotkań. Pacjentka odmawia zaproponowanego toku "''leczenia''", i wypomina Frohmanowi, iż nie jest prawdziwym lekarzem, tylko kolesiem rozdającym apteczki, a w klinice nie ma żadnej recepcjonistki. Wychodząc, ranna mówi, (że da sobie radę, gdyż) ma drugie sprawne płuco. Gordon, zaskoczony tą informacją, krzyczy do swojej nieistniejącej recepcjonistki, by zapisała, że ludzie mają dwa płuca.
 
 
 
[[Grafika:Concerned71.jpg|thumb|"''Jest źle. Naprawdę źle''"]]
 
Następnym zainteresowanym jest mężczyzna w średnim wieku, który przybył, dowiedzieć się, jak miewa się jego syn. ''Doktor'' zapraszając do rzucenia okiem na salę, zapowiada, że stan operowanego jest bardzo, bardzo zły. Klinika dosłownie cała spływa krwią - obfite krwawienie przez rany brzucha, cztery złamane żebra, rozszarpane jelita, pęknięta śledziona i żołądek dziurawy bardziej niż fabuła filmu "''Donnie Darko''". Ojciec nieszczęśnika, zaskoczony takim obrotem sprawy przypomina, że chłopiec zgłosił się do lekarza ze skręconą kostką. Gordon tłumaczy, że wszystko to wydarzyło się w czasie operacji. Rodzic pacjenta pyta, dlaczego operacja w ogóle miała miejsce, skoro wystarczyło chłopcu dać apteczkę. Rozdrażniony pretensjami Frohman odpowiada, że nie wolno mu mówić, jak ma wykonywać swoją pracę, bo, (jak mówi) : ''"Ja nie przychodzę do Twojego miejsca pracy i nie mówię Ci, jak masz opłakiwać zmarłego syna, prawda?"''. Ojciec chłopca pyta załamany, czy jego syn jest naprawdę martwy, na co Frohman odpowiada, że wcale nie i zaraz postawi dziecko na nogi. Pod nosem cicho dodaje, że tak szybko, jak tylko znajdzie [[headcrab]]a. Zrozpaczony mężczyzna wspomina o matce chłopca, której wieść o jego śmierci złamie serce. Gordon dalej jednak oszukuje mężczyznę, tłumacząc, że wszystko da się naprawić, musi tylko wziąć w ręce swoją piłę do kości.
 
 
 
Zbliża się kolejny odcinek [[Breencast]]u i Frohman, nie chcąc stracić ani chwili z występu swojego idola, postanawia przyspieszyć nieco tok leczenia chorych z powodu ich długiej kolejki. O ile wcześniej bez względu na stan pacjenta, nikomu nie chciał udzielić apteczki, teraz rozdaje je nagminnie i każdemu, bez wnikania w sens udzielania bezcennych środków leczniczych. Pacjentowi wpadł [[Granat MK3A2|granat]] w usta - otrzymał apteczkę (cytując Gordona - ''"wygląda w porządku"''). Rebeliant postrzelił sam siebie [[Strzelba (HL2)|shotgunem]] w krocze - otrzymał apteczkę. [[G-Man]] zgłasza się w imieniu kolegi, który został postrzelony... w walizkę - otrzymał apteczkę. Jeden z walczących, używając nietypowego slangu, tłumaczy, że walka ma zły wpływ na jego psychikę i potrzebuje rozmowy - Frohman próbuje wcisnąć mu apteczkę w mózg przez ucho. W końcu bohater postanawia zakończyć swoją karierę chirurga i dołączyć do jakiegoś rebelianckiego zespołu. Oczywiście jako medyk. Pierwsza napotkana drużyna posiada jednak zdecydowany nadmiar medyków, kolejna wybiera się do [[Ravenholm]], gdzie Frohman już był i nie zamierza wracać. Gordon proponuje samotnej, nieznajomej rebeliantce zawiązanie we dwójkę małego zespołu, lecz ta, nie reaguje, gdyż znajduje się z dala od klawiatury. Rozzłoszczony, bohater marudzi, że nie jest w stanie cieszyć się wojną, skoro nikt nie chce z nim walczyć u boku. Frohman dochodzi jednak do wniosku, że kiedyś jakaś drużyna na pewno go przyjmie. Bohater liczy na to, że jeśli już do tego dojdzie, pozwolą mu zostać na tyłach w formie wsparcia. Tymczasem, gdy Gordon wpada w filozoficzną zadumę, za jego plecami przebiega mały oddział, na którego czele porusza się [[Gordon Freeman|nikomu nieznany osobnik w pomarańczowym kombinezonie]]...
 
 
[[Grafika:Concerned72.jpg|thumb|800px|center|Gordon  poszukiwaniu oddziału]]
 
 
===Rozdział 11===
 
===Rozdział 11===
W końcu Gordon dołącza do ekipy przewodzonej przez mężczyznę w [[HEV|pomarańczowym kombinezonie]], którym jest nikt inny, jak sam [[Gordon Freeman]]. Frohman początkowo jest zachwycony legendarnym naukowcem-wojownikiem. Rozumie dlaczego [[Freeman]] jest tak popularny w oczach [[Ruch Oporu|rebeliantów]] - jak zauważa bohater, dowódca jego drużyny ma w sobie ''to coś''. Nie bez znaczenia są także jego staromodne okulary, kombinezon [[HEV]] czy nieodłączny [[Gravity Gun]]. Gordon szybko kojarzy fakty i domyśla się, że broń dzierżona przez jego przywódcę to ta sama, której został pozbawiony wraz z wydaleniem z placówki [[Black Mesa]]. Po tym spostrzeżeniu, Frohman błyskawicznie traci cały szacunek i respekt wobec [[Freeman]]a.
 
[[Grafika:Concerned73.jpg|thumb|left|[[Gravity Gun]] w rękach [[Freeman]]a]]
 
Bohater nie ujawnia jednak swojej niechęci od razu - dopiero uwagi rzucane przez kolegów z oddziału względem poczynań ''Doktora'' ("''...jest taki zręczny ze swoim [[Gravity Gun]]em''", "''Słyszałem, że przebył drogę do [[Ravenholm]] przez kanały, a następnie wzdłuż Wybrzeża i z powrotem do miasta!  Kto inny mógłby przeżyć taką podróż? Nikt inny, o to, kto!''") powoli nadszarpują jego nerwy. Przy okazji, widać efekty szkoleń dla [[Ruch Oporu|Rebeliantów]] przeprowadzanych przez [[Barney]]a - przypominają Freemanowi o przeładowywaniu nawet, gdy zabija przy użyciu [[łom]]u. Gordon w przeciwieństwie do towarzyszy dostrzega brak logiki w postępowaniu ''Doktora''. Gdy mężczyzna trafia na zamknięte drzwi, zawraca cały oddział, pomimo tego, że ma przy sobie [[Strzelba (HL2)|shotguna]] i [[Wyrzutnia rakiet (HL2)|wyrzutnię rakiet]]. W ostateczności mógłby wyważyć drzwi kopniakiem. Jednak nikt inny nie kwestionuje poczynań [[Freeman]]a - [[Ruch Oporu|rebelianci]] są zgodni, że drzwi nie da się przestrzelić czy wyważyć, co zaskakuje Frohmana, który wraz z całym oddziałem widział wiele razy, jak ''Doktor'' swoim łomem niszczy drewniane skrzynie. Nie rozumie on, dlaczego drzwi miałyby być niemożliwe do otwarcia. Jak sam stwierdza : "''Co to, super-drzwi?''". Chwilę później Freeman używa [[Gravity Gun]]a do odrzucenia samochodu torującego przejście na ulicy, co Gordon znów wykorzystuje do wytknięcia błędu ''Doktorowi'' - potrafi miotać samochodami na odległość, ale woli przebiec osiem mil zaśmieconymi ulicami, przebijając się przez oddziały [[Kombinat]]u, tylko po to, by uniknąć otwarcia jednych drzwi. ''Doktor'' niespodziewanie odwraca się bez widocznych przyczyn, co Frohman głośno i uszczypliwie komentuje. Koledzy z oddziału, ślepo oddani [[Freeman]]owi, tłumaczą, że drogę zagrodził im murek sięgający niewiele powyżej wysokości pasa. Towarzysze wyjaśniają, że murek jest przeszkodą nie do przebycia i (bezmyślnie) wyśmiewają Frohmana, gdy ten pyta, czy nie da się na niego po prostu wdrapać.
 
 
 
[[Grafika:Concerned74.jpg|thumb|Bohater dowodzi wad [[Freeman]]a]]
 
Po chwili Frohman ocknął się na chodniku, podtrzymywany przez jednego z anonimowych rebelianckich towarzyszy. Jak się okazuje, w pobliżu drużyny wybuchła [[mina|mina przeciwpiechotna]] a [[Freeman]], nietknięty siłą wybuchu, ruszył samotnie w dalszą drogę. Gordon jest zszokowany tą informacją, lecz jego towarzysze uważają takie zachowanie za całkiem normalne. Bohater próbuje uzmysłowić kolegom, że Freeman mógł sprawdzić im chociaż puls, czy spróbować ocucić poprzez uniesienie nóg - końcu ktoś tytułowany jak ''"doktor"'', powinien umieć odróżnić żywe ciało od martwego, zamiast uważać, że jeśli ktoś przestał za nim podążać, na pewno jest martwy. Cierpliwość jednego z [[Ruch Oporu|rebeliantów]] kończy się, gdy Frohman mówi, że chociaż powstańcy czczą [[Freeman]]a, to faktem jest, że zostawił ich na śmierć. Rozzłoszczony i nie panujący nad sobą towarzysz celuje [[Pistolet maszynowy (HL2)|pistoletem maszynowym]] w głowę Gordona i pociąga za cyngiel, jednak broń nie oddaje strzału, co bohater kwituje słowami : ''"Zabrał całą naszą amunicją a potem zostawił nas na śmierć"''. Niedoszły zabójca, ostatecznie przekonany, że ''Doktor'' ma jednak jakieś wady, obraża go w niecenzurowany sposób. Frohman próbuje pocieszyć towarzyszy. Znalazł okulary i twierdzi, że nie potrzebują [[Freeman]]a, a on sam może go zastąpić. Jak jednak przekonują [[Ruch Oporu|Rebelianci]], ''Doktora'' nie da się tak po prostu zastąpić, nie sprowadza się on tylko do okularów, gdyż cechuje go kilka niepowtarzalnych cech, jak ciągłe milczenie, wrażenie tajemniczości i doskonała umiejętność rozkazywania podkomendnym samym spojrzeniem, bez wypowiadania choćby jednego słowa. Frohman podejmuje więc próbę nadania rozkazu swoim kolegom poprzez samo spojrzenie, lecz po dłuższej chwili rebelianci odpowiadają, że jedyne, co poczuli, to chęć ucieczki.
 
 
 
Gordon nie rozumie tego stanu rzeczy, próbując udowodnić swoje podobieństwo do [[Freeman]]a. Jak sie okazuje, nawet pracował wraz z nim w [[Black Mesa]]. Widząc zainteresowanie towarzyszy, rozwija ten wątek (choć musi się pospieszyć, gdyż znajdują się w centrum walki). Jak się okazuje, wiele lat wcześniej, Frohman pracował dla [[Black Mesa]] przy biurku w archiwum. Podobnie jak ''Doktor'', Gordon był nowym pracownikiem i zajmował biurko dopiero od kilku tygodni. Już na samym początku historii Frohman podkreśla, że lata wcześniej grafika była bardziej toporna, jednak on sam wyglądał dokładnie tak samo jak teraz (co jest nawiązaniem do historii [[Freeman]]a, który będąc uwolnionym po 20 latach, nic się nie zestarzał). Współpracownicy Gordona dziwiący się jego strojowi nie wiedzą, że w przyszłości ''wszyscy'' będą się tak ubierać. Wedle opowieści bohatera, praca w [[Black Mesa]] była w porządku, choć zdarzały się pewne nieporozumienia, spowodowane małą liczbą modeli pracowników, w efekcie czego każdy ze strażników sądził, że jest [[Barney|Barneyem Calhounem]], a duża część naukowców honorowała się jako [[doktor Kleiner]]. ''"Na szczęście dziś nie zdarza się to już tak często"'', cytując Frohmana, co jego towarzysze broni szybko potwierdzają. Co ciekawe, wśród nich pojawia się na chwilę jeden, którego model to również ''male_07'' (innymi słowy, sobowtór Frohmana). Pewnego dnia, doktor [[Kleiner]] będąc zajętym, przekazał Frohmanowi listę rzeczy do wykonania, wśród których znalazły się takie pozycje jak :
 
[[Grafika:Concerned75.jpg|thumb|left|Nieporozumienia związane z małą liczbą modeli postaci.]]
 
*''Zamówienie setki modułów dalekiego skoku dla zespołu badawczego. Jesteśmy na wyczerpaniu!''
 
*''Potwierdzenie prawidłowej implementacji silnika ''[[Source]]'' w kodzie gry. (Nawiązanie do [[Half-Life: Source]]) Efekty wodne będą wydawać się doskonalsze!''
 
*''Dostarczenie eksperymentalnej obcej próbki do komory testowej w celu wykonania zagadkowej próby teleportacyjnej w której my, naukowcy, po raz kolejny będziemy majstrować w budowie wszechświata nie biorąc pod uwagę i nie przygotowując się na negatywne skutki naszych działań.''
 
 
 
Oczywiście Frohman, po przeczytaniu notki, najbardziej zaciekawił się nowymi efektami wodnymi, więc pognał do toalety i natarczywie domagał się zwolnienia kabiny, by ujrzeć doskonalszą ciesz w muszli klozetowej. Po wykonaniu wszystkich zleconych zadań, Gordon udał się do stołówki, gdzie obok słynnej mikrofalówki doktora [[Magnusson]]a odkrywa, że jego ser wcale nie jest serem tylko eksperymentalną próbką, którą miał dostarczyć w celu badań teleportacyjnych (Co ciekawe, na jednej z klatek komiksu widać [[Ivan the Space Biker|Ivana Kosmicznego Motocyklistę]]). Skoro Frohman na stołówce miał próbkę testową, oznaczało to, że w komorze testowej znajdował się jego ser. Przerażony rebeliant przerywa Frohmanowi, pytając : "''Ty jesteś tym, który...''" na co Gordon odpowiada, iż to właśnie on odkrył, że granica świata [[Xen]] jest ekstremalnie nietolerancyjna wobec laktozy. Niedługo później bohater umówił ze sobą morderczynię Charlene z [[Black Ops]] wraz z Dwightem, członkiem [[Marines]] a także zaadoptował w formie zwierzęcia domowego [[gargantua|gargantuę]] Herschela, którego chciał włączyć do drużyny piłki nożnej. W tym momencie rebeliant, który próbował zastrzelić Frohmana dochodzi do wniosku, że Frohman kłamie i dziwi się, że zmarnował tyle czasu, słuchając jego wyssanych z palca bredni. Drugi z powstańców odchodzi wraz z nim, opuszczając Frohmana i udając się na poszukiwania [[Freeman|Gordona Freemana]]. Odchodząc pyta, czy  naprawdę ser nie zniszczył ich planety. Tymczasem Frohman bez słowa wyjmuje z kieszeni fotografię, która przedstawia jego samego w towarzystwie członka [[Marines]], zabójczyni [[Black Ops]] oraz potężnego [[Gargantua|Gargantui]]. Z dopiskiem Herschel, Dwight, Charlene i Gordon NAJLEPSI PRZYJACIELE NA ZAWSZE!
 
[[Grafika:Concerned76.jpg|thumb|Frohman wraz z próbką laboratoryjną]]
 
 
 
Będąc po raz kolejnym opuszczonym przez wszystkich, Frohman samotnie podąża przez miasto, zastanawiając się nad pochodzeniem gruzu i sterty ciał. Bohater nie ma pojęcia, co działo się w mieście i idąc ulicą, wpada w zasadzkę przygotowaną przez dwóch [[Overwatch Soldier|żołnierzy Kombinatu]]. Ze względu podobieństwa Frohmana do [[Freeman]]a i faktu, że bohater komiksu nie pozbył się znalezionych okularów, żołnierze biorą go za ''Doktora'' i nie wierzą w jego wytłumaczenia. Wypytywany o miejsce pobytu [[Alyx Vance]], Gordon nie wie, o kim mowa, przez chwilę mylnie podejrzewając, że to [[Eli Vance]] jest kobietą. Żołnierze wyjątkowo dokładnie opisują wygląd oraz charakter poszukiwanej, jednak Frohman wciąż nie potrafi udzielić odpowiedzi. Dopiero gdy dowiadujemy się wraz z bohaterem, że [[Alyx]] ma ''naprawdę złą fryzurę'', ten przypomina sobie dziewczynę, z którą spotkał się tylko raz (i nie zdążył zamienić ani słowa) i z miejsca dostrzega ją wspinającą się na budynku znajdującym się za plecami przepytującego [[Overwatch Soldier|żołnierza]]. Żołnierze dziękują bohaterowi za pomoc okazaną przy ustaleniu położenia poszukiwanej, by po chwili zapowiedzieć mu, że za chwilę zostanie przez nich zabity. W następnej chwili, w głowę mówiącego wbija się rzucony przez kogoś nóż. Gordon wraz z drugim żołnierzem stoją nad zwłokami pierwszego i zastanawiają się kto mógł go ukatrupić ("Czy to Ty rzuciłeś ten nóż w jego głowę?", ''"Nie. A Ty?"''). Sekundę później drugi żołnierz także leży martwy, również z nożem w czaszce. Bohater po chwili namysłu domyśla się kto jest tajemniczym zabójcą. Gordon zna tylko jednego człowieka, który równie dobrze rzuca nożami. Żołnierz oddziałów specjalnych. Zabójczy z bronią, jak i bez. Nie widziano go od lat, lecz jak widać, właśnie wrócił. Nieznajomym okazuje się brat bliźniak bohatera, Norman Frohman.
 
[[Grafika:Concerned77.jpg|thumb|left|Niespodziewana śmierć jednego z [[Overwatch Soldier|żołnierzy]]]]
 
 
 
Norman, choć powierzchownie identyczny do Gordona, posiada charakter, który stanowi kompletne przeciwieństwo centralnej postaci opowieści. Wydaje się chłodny i opanowany, przede wszystkim natomiast rozumie ogrom tragedii, który ogarnął ludzkość i jego sposób myślenia jest jak najbardziej racjonalny, w odróżnieniu do porywczego, impulsywnego i niejednokrotnie bezmyślnego Gordona. Bracia, idąc za pomysłem niepewnego bohatera, sprawdzają swoje tożsamości, pytając nawzajem o datę urodzenia. Pomysł ten przyszedł Gordonowi do głowy, gdy uświadomił sobie, że co dziewiąty obywatel jest mu identyczny, więc może odgrywać rolę jego brata. Norman wywiązuje się z zadania, podając datę trzynastego listopada. Sam Gordon nie jest jednak pewny daty narodzin własnego brata bliźniaka, podając kolejno najpierw datę szóstego czerwca, potem maja, marca, by w końcu stwierdzić, że to musiało być w czwartek. Norman po wysłuchaniu wykrętnej odpowiedzi nie chce zadawać więcej pytań, będąc pewnym, że odnalazł swojego brata. Bohater pyta brata o jego dzieje od zakończenia [[Wojna siedmiogodzinna|wojny siedmiogodzinnej]]. Bliźniak stwierdza, że dla niego wojna się nie skończyła, gdyż on sam dalej walczy z [[Kombinat]]em. Gdy zapala papierosa, Gordon, jako ''lekarz, który nosi okulary'' napomina go o ryzyku zdrowotnym palenia. Norman odpowiada, iż jeśli pozwolono jego bratu zostać lekarzem, to ''zdrowie każdego jest zagrożone''. Gordon upokorzony przez swojego brata próbuje doprowadzić do sytuacji, w której bliźniak nie znajdzie riposty. Opowiada więc o swoich koszmarnych hemoroidach, jednak nawet tej uwagi Norman nie pozostawia bez sarkastycznego komentarza.
 
 
 
Mija trochę czasu i Frohman pisze kolejny list do doktora [[Wallace Breen|Breena]]. Już od początku żali się na swoją sytuację, wyrażając nadzieję, że w [[Cytadela|Cytadeli]] wiedzie się lepiej niż poza nią. Jak tłumaczy Gordon, nie dość, że niespodziewanie odwiedził go brat, który nie raczył uprzedzić bohatera choćby przez telefon, to w dodatku bliźniak uparł się, żeby zaliczyć wszystkie turystyczne bzdury, takie jak zwiedzanie jakiegoś muzeum z przypuszczalną wystawą na dachu, do którego ciągnie się długa kolejka, a kolejne grupy zwiedzających poruszają się trójkami bądź czwórkami. Tym razem list jest wyjątkowo krótki, gdyż za plecami bohatera ktoś używa rakiet, co zmusza go do szybkiego zakończenia. Złorzeczenia pod adresem brata przerywa mu wiązka energii, która nagle przelatuje tuż obok Gordona. Podczas gdy ten zastanawia się, skąd mogła się ona wziąć, Norman ratuje brata przed kolejnym atakiem [[Strider]]a. Bliźniak zaleca bohaterowi, by ten pozostał w miejscu bez ruchu, milcząc i najlepiej nie oddychając. Norman nie przyjmuje żadnych protestów, zakazując Gordonowi nawet myślenia. Bohater czuje się upokorzony tym, że brat go popchnął - nie rozumie, że Norman uratował mu życie i uparcie przypomina bliźniakowi, że podobne wypadki zdarzały się w dzieciństwie. Jak się jednak okazuje, wbrew pozorom, za każdym razem, przytoczony przez Gordona przykład mógł się zakończyć śmiertelnym wypadkiem, gdyby nie interwencja jego brata. Bohater jednak nie rozumie, lub nie chce rozumieć ile zawdzięcza bliźniakowi - jak mówi, nie jest już dzieckiem, tylko młodym dorosłym (riposta Normana - masz 39 lat), po czym po kolei nazywa brata szpetnym (riposta Normana - jesteśmy bliźniakami) i mówi, iż ten jest adoptowany (riposta Normana - jesteśmy bliźniakami).
 
 
 
Gordon traci cierpliwość - nie potrafi przegadać brata, więc ciągle poniżany, mierzy do niego z [[Pistolet 9mm|pistoletu]]. Norman nie traci jednak zimnej krwi i oświadcza, że niepotrzebnie ratował życie swojego brata, jeśli Gordon nie potrafi zrozumieć, że nie został popchnięty ze złośliwości. Gdy Norman mówi, że Gordon jest nic niewart, coś najwyraźniej dotarło do głównego bohatera. Sprawia on wrażenie zaskoczonego i zasmuconego, odwraca się plecami do brata i chowa twarz w dłoniach. Norman tłumaczy bliźniakowi, że świat nie jest wspaniałym miejscem, a życie jest do niczego, używając przy tym zwrotów podobnych do tych, którymi [[G-Man]] wita [[Gordon Freeman|jakiegoś anonimowego pasażera pociągu]], na chwilę przed dotarciem do [[City 17]]. Norman zostawia brata samego z jego myślami, dając mu chwilę do namysłu. Jak się jednak okazuje, Gordon nie zrozumiał z wywodu bliźniaka kompletnie nic i udawał załamanego, tylko po to, by uśpić czujność brata. Podczas gdy Norman pali papierosa, Gordon przymierza się do zemsty i pchnięcia bliźniaka. Jednak chwilę przed przewróceniem Normana, Frohman odczuwa wyrzuty sumienia, współczując bratu jego ''"głupoty"'' i zatrzymuje się tuż za plecami krewniaka. Ta chwila zawahania przesądziła o losach Normana - chwilę później został on przebity na wyloty nogą [[Strider]]a, a jego ciało zostało zabrane przez odchodzącego [[Synth]]a. Gdy Gordon uświadamia sobie, że mógł uratować brata, postanawia, że w tym roku nie napisze do rodziny listu ze swoich wakacji.
 
 
 
Tymczasem w [[Cytadela|Cytadeli]] sprawy mają się nie najlepiej. Doktor [[Wallace Breen|Breen]] dowiaduje się od Hendersona, iż między innymi przejęto punkt [[Kombinat]]u zlokalizowany w muzeum i wybito [[Strider]]y. W dodatku, ktoś niespodziewanie zjadł cały zapas chipsów [[Wallace Breen|Breena]]. Henderson zapewnia jednak, że żaden z [[Ruch Oporu|Rebeliantów]] nie ma najmniejszych szans dostać się do [[Cytadela|Cytadeli]]. Chwilę później komunikator zaprzecza słowom żołnierza, oznajmiając, że do środka wdarł się niejaki [[Gordon Freeman]]. Henderson poprawia się, precyzując, że żaden z Rebeliantów nie dostanie się do biura doktora [[Wallace Breen|Breena]], jednak mylił się i w tym wypadku, gdyż zza jego pleców wyłania się Frohman, który, jak twierdzi, zauważył, że drzwi były otwarte i postanowił wpaść z odwiedzinami. [[Wallace Breen|Breen]], niezadowolony z podwładnego, wykonuje w kierunku Hendersona znany z Gwiezdnych Wojen dramatyczny gest, mówiąc przy tym : ''"Henderson... Zawiodłeś mnie po raz ostatni..."''. Wszyscy obecni przez chwilę stoją bez słowa, po czym Henderson informuje [[Wallace Breen|Breen]]a, że ten nie włada Ciemną Stroną Mocy, co [[Wallace Breen|Breen]] kwituje słowami : ''"Choć raz mógłbyś udawać!"''. Do dyskusji wtrąca się także Frohman, mówiąc, że poczuł, jak zaschło mu gardło, lecz, jak stwierdza, może to być spowodowane również przez te wszystkie chipsy, które przed chwilą zjadł.
 
 
 
Podczas gdy doktor [[Wallace Breen|Breen]] wraz z Hendersonem starają się opanować zaistniałą sytuację i wyeliminować [[Gordon Freeman|Freemana]], Frohman towarzyszy im, przeszkadzając w działaniach opowieściami, jakie to nazwy nadał poszczególnym jednostkom bojowym Kombinatu. [[Wallace Breen|Breen]] wyraźnie lekceważy niebezpieczeństwo i zagrożenie, jakie stwarza [[Gordon Freeman|Freeman]] dla [[Cytadela|Cytadeli]], dochodzi do tego, że postanawia wręcz odwołać alarm, gdyż uważa [[Gordon Freeman|Freemana]] za skończonego idiotę. Henderson ma jednak wątpliwości co do postępowań swojego przełożonego, które [[Wallace Breen|Breen]] próbuje zbyć kąśliwą uwagą : ''"Jak długo może przetrwać skończony idiota?"''. Po tym stwierdzeniu [[Wallace Breen|Breen]] wraz z Hendersonem odwracają wzrok, przyglądając się Frohmanowi, który nie rozumie, dlaczego nagle skupił na sobie uwagę obecnych. Po chwili milczenia, Gordon radośnie dzieli się z [[Wallace Breen|Breenem]] i Hendersonem wiadomością, iż zwykł mówić na [[Kula energii|kule energii]] "Kombosy" (oryginał : "comboings"). Po wysłuchaniu tej radosnej nowiny, doktor [[Wallace Breen|Breen]] nakazuje podtrzymywać alarm.
 
 
 
 
===Rozdział 12===
 
===Rozdział 12===
 
===Epilog===
 
===Epilog===
  
 
==Ciekawostki==
 
==Ciekawostki==
*Tytuł komiksu został najprawdopodobniej zainspirowany listem na jaki, w trakcie swoich przemówień do mieszkańców, odpowiada dr [[Wallace Breen|Breen]]. Anonimowy autor listu podpisuje się jako ''zatroskany obywatel'' (ang.''A Concerned Citizen'')
+
*Tytuł komiksu został najprawdopodobniej zainspirowany listem na jaki, w trakcie swoich przemówień do mieszkańców, odpowiada dr Breen. Anonimowy autor listu podpisuje się jako ''zatroskany obywatel'' (ang.''A Concerned Citizen'')
  
 
==Galeria==
 
==Galeria==
Linia 429: Linia 285:
  
 
==Linki==
 
==Linki==
*[http://www.hlcomic.com/ Oficjalna strona komiksu]
+
[http://www.hlcomic.com/ oficjalna strona komiksu]
  
 
{{Media}}
 
{{Media}}

Wkład do Borealis jest udostępniany na licencji Attribution-ShareAlike 3.0 Unported (CC BY-SA 3.0 (szczegóły w Borealis:Prawa_autorskie). Jeśli nie chcesz, żeby Twój tekst był dowolnie zmieniany przez każdego i rozpowszechniany bez ograniczeń, nie umieszczaj go tutaj.
Zapisując swoją edycję, oświadczasz, że ten tekst jest Twoim dziełem lub pochodzi z materiałów dostępnych na warunkach domeny publicznej lub kompatybilnych. PROSZĘ NIE WPROWADZAĆ MATERIAŁÓW CHRONIONYCH PRAWEM AUTORSKIM BEZ POZWOLENIA WŁAŚCICIELA!

Anuluj | Pomoc w edycji (otwiera się w nowym oknie)

Szablony użyte w tym artykule: